– Cała gospodarka dojdzie do poziomu sprzed kryzysu na początku przyszłego roku – przyznał Władimir Putin.
W maju ogłosił on, że Rosja chce w ciągu dziesięciu lat wejść do piątki największych gospodarek świata. A PKB na głowę mieszkańca ma się zwiększyć z obecnych 19,7 tys. dol. do ponad 35 tys. dol. – Aby to osiągnąć, musimy co najmniej podwoić wydajność pracy; w dziedzinach spoza branży surowcowej aż cztery – pięć razy. W gospodarce pracuje dziś do 70 mln ludzi. Musimy więc zmodernizować co trzecie miejsce pracy – mówił Putin.
Jego ocena współgra z najnowszym raportem MFW, który ostrzega, że brak reform w gospodarce Rosji oznacza recesję. – Dzięki wysokim cenom ropy i gazu deficyt budżetu Rosji wyniesie zamiast planowanych 3,6 proc. PKB tylko 1,3 proc. PKB. Ale to nie powinno mylić rządzących. Deficyt bez uwzględnienia dochodów z ropy i gazu wyniesie aż 11 proc. PKB – przypomniał Juha Cajon, szef misji MFW w Rosji.
Co robić, sugeruje przygotowany przez Światowe Forum Ekonomiczne i Sbierbank raport o konkurencyjności (The Russia Competitiveness Report 2011). Autorzy proponują formułę 3+5 do stymulowania wzrostu gospodarczego. Trzeba rozwijać trzy największe zalety gospodarki i zwalczyć pięć braków, by w krótkim czasie zwiększyć konkurencyjność.
Trzy zalety to surowce, wielkość rynku oraz poziom wykształcenia Rosjan. Braki to nieefektywne i skorumpowane instytucje; nieefektywny rynek zdominowany przez państwowe koncerny; słabe rynki finansowe i niska jakość pracy.