finanse,banki,kryzys,Roger Myerson,nagroda Nobla,ekonomia

Wykorzystywanie pieniędzy podatników do ratowania banków przed bankructwem wydaje się uzasadnione – mówi „Rz” Roger Myerson, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii z 2007 r.

Publikacja: 09.07.2011 01:52

finanse,banki,kryzys,Roger Myerson,nagroda Nobla,ekonomia

Foto: ROL

Myerson stawia tezę, że opodatkowanie ubogich pracowników, aby subsydiować bogatych bankowców, może poprawić sytuację tych pierwszych.

– Bo gdy banki są subsydiowane, rośnie wartość inwestycji, a więc także zatrudnienie i płace. Z kolei bez tych subsydiów skorygowanie błędnych decyzji bankowców trwa wiele lat, a w tym czasie cierpią ludzie, którzy nie mieli z tymi błędami nic wspólnego – wyjaśnia prof. ekonomii na Uniwersytecie Chicagowskim, który gościł w Warszawie na zaproszenie przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego Stanisława Kluzy.

Myerson przyznaje, że gdy banki zdają sobie sprawę, że mogą liczyć na rządową pomoc, mają pokusę do podejmowania nadmiernego ryzyka. Ale mimo to uważa, iż błędem są deklaracje władz USA, że odtąd instytucje finansowe nie będą w razie kłopotów wspierane.

– Zasady pomocy dla banków należałoby uzupełnić o przepisy, które pomagałyby zmniejszyć pokusę nadużycia, którą perspektywa pomocy stwarza – wskazuje.

Zaleca m.in., by część płacy menedżerów każdej instytucji finansowej, którą uważa się za systemowo ważną, była odroczona o kilka lat. Byłaby wypłacana pod warunkiem, że w tym okresie instytucja ta nie potrzebowała pomocy rządu. – To zbliżyłoby interesy bankowców do interesów podatników – tłumaczy noblista. Popiera również zwiększenie wymogów kapitałowych dla dużych instytucji finansowych.

– Niezależnie od tego, jakie reformy regulacyjne są potrzebne, dopóki nie zostaną dobrze wyborcom wytłumaczone, będą niepełne i nieskuteczne. Przecież to oni ostatecznie gwarantują przestrzeganie tych przepisów – konkluduje Myerson.

 

—rozmowa z Rogerem Myersonem w weekendowym „Parkiecie"

Myerson stawia tezę, że opodatkowanie ubogich pracowników, aby subsydiować bogatych bankowców, może poprawić sytuację tych pierwszych.

– Bo gdy banki są subsydiowane, rośnie wartość inwestycji, a więc także zatrudnienie i płace. Z kolei bez tych subsydiów skorygowanie błędnych decyzji bankowców trwa wiele lat, a w tym czasie cierpią ludzie, którzy nie mieli z tymi błędami nic wspólnego – wyjaśnia prof. ekonomii na Uniwersytecie Chicagowskim, który gościł w Warszawie na zaproszenie przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego Stanisława Kluzy.

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje