Nowy rząd ma być zaprzysiężony w ciągu tygodnia, a nazwisko premiera ma być znane już dzisiaj. To wstępne ustalenia, które wczoraj późnym wieczorem ogłoszono w Atenach. Szczegóły mają być jeszcze omawiane w ciągu najbliższych dni.
– To był historyczny dzień dla Grecji – powiedział jednak rzecznik rządu Ilias Mossialos.
Grecy obawiali się, że jeśli porozumienia nie będzie, czekają ich wybory. Według sondaży ponad połowa z nich wolała rząd koalicyjny. Tymczasem rozmowy w tej sprawie trwały całą niedzielę i wiele wskazywało na to, że zakończą się fiaskiem, gdyż Papandreu wzywał do utworzenia rządu, a konserwatyści woleli wybory. Lider opozycyjnej Nowej Demokracji Antonis Samaras co prawda zgadzał się na rozmowy, ale pod warunkiem, że Papandreu ustąpi ze stanowiska. Premier powtarzał zaś, że owszem, ustąpi, ale jak powstanie nowy rząd.
– Ta niepewność zabija Greków i musi się zakończyć – mówił prezydent Karolos Papulias, który próbował godzić skłócone partie. To on, na prośbę Papandreu, przyjął u siebie przywódców obu ugrupowań. Dopiero po tym spotkaniu ogłoszono zawarcie porozumienia.
Jak spekulowano w Grecji, nowym premierem może zostać Lukas Papademos, były wiceszef Europejskiego Banku Centralnego. Wybory mogą odbyć się w lutym.