Inwestorzy, którzy zdecydowali się na uczestnictwo w funduszach hedgingowych (ich celem jest zabezpieczenie inwestycji przed wahaniami koniunktury) na początku października, w najlepszym przypadku zarobili do tej pory 0,71 proc. (fundusz Superfund Goldfuture, którego jednostki uczestnictwa są denominowane w dolarach), w najgorszym razie (fundusz Superfund C) stracili 8,5 proc. swoich oszczędności.
W przypadku rozpoczęcia inwestycji na początku sierpnia można było już jedynie stracić od 1 proc. (Superfund Goldfuture) do blisko 26 proc. (Superfund C USD, denominowany w dolarach).
Śledzenie trendów...
Jest to o tyle zaskakujące, że strategia inwestycyjna funduszy tego typu polega na podążaniu za trendami na różnych klasach aktywów, a w ciągu ostatnich trzech miesięcy na rynkach mieliśmy do czynienia z wyraźnymi trendami. W sierpniu i wrześniu – spadkowymi, a w październiku wzrostowymi.
Teoretycznie zmiana trendu nie powinna stanowić problemu dla funduszy hedgingowych. Inwestują one przede wszystkim w kontrakty terminowe na różne instrumenty bazowe. Decyzje inwestycyjne są podejmowane automatycznie przez systemy transakcyjne, które śledzą trendy na wybranych rynkach (akcji, obligacji, surowców, walut). Algorytmy wychwytują nawet krótkotrwałe, kilkudniowe trendy. W przypadku ich odwrócenia są w stanie szybko zamknąć pozycję.
... w praktyce
Dlaczego więc fundusze nie wykorzystały okazji inwestycyjnej ostatnich miesięcy? – W tym czasie trendy charakteryzowały się w większości przypadków wysoką zmiennością, nie były to linie proste. W efekcie systemy algorytmiczne miały spore problemy z ich identyfikacją – wyjaśnia Grzegorz Zatryb, dyrektor Departamentu Analiz w Skarbiec TFI.