Litewski bank Snoras i należący do niego łotewski Latvijas Krajbanka, kontrolowane przez bankiera rosyjskiego Władimira Antonowa (miał 68 proc. akcji Soras), upadły w atmosferze skandalu. Właściciele (drugim był prezes Snoras Rajmond Baranauskas) wydawali pieniądze powierzone przez klientów na luksusy (pałac w Nicei, apartamenty w Wilnie) oraz zaciągali prywatne kredyty pod zastaw majątku banku.
Konta w obu instytucjach miały dziesiątki tysięcy firm, w tym także należących do rosyjskich oligarchów. Jak dowiedziały się „Wiedomosti", upadek Snoras spowodował wstrzymanie wypłat poborów w pewnej spółce Olega Deripaski, jednego z najbogatszych Rosjan.
Według gazety „Lietuvos Rytas" oligarcha miał stracić na upadku litewskiego banku ok. 58 mln dol. Z kolei w łotewskim Krajbanku, kontrolowanym przez Snoras, liczne rachunki miał koncern Nafta-Moskwa oligarchy Sulejmana Kerimowa.
1,4 mld dol. brakowało w bilansie banku Snoras, co stało się powodem jego bankructwa
Klientem grupy Snoras miał być też kolejny oligarcha Siergiej Polonski (deweloperska firma Mirax Group, jedna z największych w Rosji). Według „Wiedomosti" rachunki w bankach miał też Gazprom. Koncern nie potwierdził ani nie zaprzeczył tej informacji, ale nie byłoby w tym nic dziwnego, bo ma liczne spółki i prowadzi szeroko pojęte interesy na Litwie i Łotwie.