Zdaniem Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego opłata, dzięki której na specjalny fundusz w ramach Bankowego Funduszu Gwarancyjnego miałoby trafiać nawet blisko 2 mld zł rocznie, pozostaje w sprzeczności z nową strategią nadzorczą urzędu wobec banków.
Stanowisko KNF może doprowadzić do dyskusji z ministerstwem odnośnie do formuły nowej opłaty na BFG, jednak trudno przewidzieć, czy poskutkuje ona zmianą planów rządu dotyczących wprowadzenia opłaty ostrożnościowej. – Z naszych analiz wynika, że nie byłaby ona wyjątkowo duża i wyniosłaby około 4 – 5 proc. zysków netto sektora bankowego w 2012 roku – mówi Paweł Kozub, analityk UniCredit CAIB.
Jednocześnie szef nadzoru Andrzej Jakubiak wysłał do banków i ubezpieczycieli list, w którym zwraca uwagę na nieprawidłowości w sektorze bancassurance. Wylicza w nim m.in., że niejednokrotnie banki łączą funkcję ubezpieczyciela i pośrednika ubezpieczeniowego, a także pobierają nawet kilkudziesięcioprocentową prowizję.
W liście Jakubiak uznał, że „zmiana zasad współpracy jest konieczna". Rekomendacja nadzoru będzie przedstawiona jesienią, z kolei do końca marca KNF oczekuje, że banki i ubezpieczyciele przedstawią sposoby i terminy wyeliminowania wskazanych nieprawidłowości.