Raport, z którego pochodzi do stwierdzenie został przedstawiony tydzień temu podczas konferencji ministrów finansów G20, ale został upubliczniony na stronach funduszu dopiero w nocy z czwartku na piątek.
Zdaniem MFW wzrost światowego PKB zwolni w tym roku do 3,3 proc z 3,8 proc w 2011. Przy tym najtrudniejsza sytuacja będzie w strefie euro,gdzie PKB zmniejszy się o 0,5 proc. w porównaniu z wzrostem o 1,6 proc. w 2011. Spowolni także wzrost w krajach, w których gospodarka rozwijała się dotychczas najszybciej - nie będzie to już średnio 6,2 proc PKB,jakie zanotowały średnio kraje rozwijające się w 2011 roku, ale 5,4 proc.
Główny powód takiej sytuacji, to drastyczne ograniczenie popytu praktycznie na całym świecie.Przy tym nie chodzi tutaj w?łącznie o konsumentów,ale i rządy. Ryzyko,że sytuacja dalej będzie się pogarszała jest dodatkowo spotęgowane przez bardzo trudną sytuację sektora finansowego, wysokie deficyty finansów publicznych oraz bardzo już niskie stopy procentowe, które coraz trudniej jest obniżyć.
Przy tym w znacznie trudniejszej sytuacji - zdaniem MFW— znajdą się gospodarki krajów rozwiniętych, które z jednej strony borykają się z kryzysem finansowym,a z drugiej narażone są na niekorzystne wpływy kłopotów strefy euro. „W tej sytuacji kraje eurolandu, które skorzystały z zewnętrznej pomocy finansowej powinny nadal konsolidować finanse publiczne, bo rozwój sytuacji na rynkach wskazuje,że zaufanie rynków można bardzo łatwo utracić.A to skutkuje spowolnieniem wzrostu i pogorszeniem sytuacji finansowej. Przy tym MFW krytykuje także Stany Zjednoczone, gdzie nie doszło do wprowadzenia w życie planu oszczędnościowego oraz Japonii,która przesuwa moment wprowadzenia w życie nowego prawa podatkowego oraz reformy świadczeń społecznych. Z kolei kraje rozwijające się mają zbyt rozwinięty rynek kredytów, co w sytuacji spadku cen nieruchomości zaczyna być poważnym zagrożeniem. Tą bolączką są dotknięte również niektóre kraje rozwinięte - np Hiszpania.
Jednocześnie MFW ostrzega przed kolejnym szokiem energetycznym do którego może doprowadzić bardzo droga ropa naftowa. Sytuacja na rynku ropy staje się coraz bardziej niebezpieczna,ponieważ nie ma innych krajów, które w razie przerwy w dostawach z tego regionu świata,byłyby w stanie zastąpić producentów arabskich. Przy tym zablokowanie przez Iran Cieśniny Ormuz może doprowadzić do załamania gospodarczego w krajach Bliskiego Wschodu. Dla świata oznaczałoby to kolejny szok naftowy- czytamy w raporcie MFW.