Ukraińcy nie zdążyli z drogami do granicy

Piłkarscy kibice będą mogli podczas EURO 2012 przejechać tylko jednym nowym przejściem na Ukrainę w Dołhobyczowie na Lubelszczyźnie. Sąsiedzi obiecali na czas podciągnąć drogę

Publikacja: 29.05.2012 12:54

Ukraińcy nie zdążyli z drogami do granicy

Foto: Fotorzepa, Łukasz Solski

Po decyzji o przyznaniu Polsce i Ukrainie organizacji europejskich mistrzostw futbolowych było jasne, że należy szerzej uchylić granicznych szlabanów, rozważano nawet budowę pięciu nowych przejść. Skończyło się na inwestycjach w dwa budowane od podstaw: Dołhobyczów (woj. lubelskie) i Budomierz ( Podkarpacie) oraz przyspieszeniu modernizacji pozostałych. Jak ustaliła „Rz",  podczas piłkarskiego turnieju, w okresie nasilonego ruchu, uda się uruchomić czasowe odprawy tylko w jednym przejściu, na Lubelszczyźnie.

Ukraińcy zapomnieli o drogach

Małgorzata Woźniak, rzecznik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych potwierdza, że choć zakończenie obydwu granicznych inwestycji zaplanowano na przyszły rok, to aktualny stan budowy pozwala na uruchomienie tylko jednego z nich, przejścia granicznego: Dołhobyczów – Uhrynow. Będzie je można przekraczać jedynie od 5 czerwca do 4 lipca br. Odprawą graniczna i kontrola celna samochodów osobowych i autobusów, zajmą się wspólnie służby polskie i ukraińskie. Takie rozwiązanie umożliwia porozumienie Komendanta Głównego Straży Granicznej Rzeczypospolitej Polskiej i Przewodniczącego Państwowej Służby Granicznej Ukrainy – dodaje Woźniak.  Przejście zostało już dopuszczone do użytkowania przez powiatowego inspektora nadzoru budowlanego w Hrubieszowie. MSW, zdradza, że teraz wszystko zależy od strony ukraińskiej. Dopiero na początku maja Ukraińcy zabrali się za modernizowanie ośmiokilometrowej drogi dojazdowej. Obiecują do rozpoczęcia mistrzostw zakończyć tę inwestycję.

Przejście w podkarpackim Budomierzu nie zdąży wystartować, z prozaicznego powodu: byłyby kłopoty z dojazdem od strony Lwowa.

Setki milionów na inwestycje

Polska, wspierana przez Unię Europejską, zdopingowana przez piłkarskie mistrzostwa,  zainwestowała  już setki milionów złotych w budowę nowych i modernizację istniejących przejść granicznych na Wschodzie. Budowane od podstaw, za 122 mln zł  przejście w Dołhobyczowie już imponuje rozmachem i nowoczesnością. Sześć pasów odpraw, znakomita architektura, najlepsze materiały. Do tego  elektronika  sterująca ruchem pojazdów i w pełni nadzorująca proces kontroli. -Jednym słowem wizytówka na styku Unii Europejskiej i Wschodu – mówi Jerzy Jaworski dyrektor Lubelskiego Zarządu Obsługi Przejść Granicznych w Chełmie. Główny wykonawca Budimex i kooperanci dołożyli starań, by zdążyć przed EURO 2012, z podstawowymi instalacjami.

W Budomierzu, na styku Ukrainy i Podkarpacia,  wyścig z czasem trwa już kilkanaście miesięcy, ale w przededniu Euro 2012 już wiadomo, że odpraw nie będzie: zawiedli Ukraińcy. Ich władze inwestycyjny bezruch tłumaczą konsekwentnie brakiem pieniędzy.

Przejście w  Budomierzu będzie więc dopiero w  przyszłym roku  jednym z największych na wschodniej granicy: osiem pasów na wjazd i tyle samo na wyjazd. Kontrakt na tę budowę za 145,7 mln zł zdobyło konsorcjum warszawskiego Erbudu oraz niemieckiej spółki Wolf&Muller GmbH&Co. Stoją już budynki administracyjne, wiaty nad terminalem odpraw. – Jesteśmy gotowi, jeśli zajdzie potrzeba, do uruchomienia uproszczonej kontroli podróżnych co najmniej na czterech pasach wjazdowych i czterech na wyjazd – przekonuje rzecznik wojewody podkarpackiego Małgorzata Oczoś.

Skuteczniejsze modernizacje

Nieco lepiej jest na innych, modernizowanych przejściach. Warbud i jego partner , spółka T4B  dostawca elektronicznych systemów kontroli i bezpieczeństwa, za 19 mln zł  unowocześnił i rozbudował terminal odpraw w Korczowej pod Przemyślem. Kontrolerów i celników będą wspierać urządzenia do automatycznego czytania tablic rejestracyjnych pojazdów i wyrafinowane systemy zarządzania ruchem i kontroli dostępu.

Prawie 60 mln zł kosztowała zakończona już  przebudowa  przejścia w Medyce, na historycznym szlaku z Krakowa do Lwowa. Już działa zdalnie sterowane oświetlenie terminali i dróg dojazdowych, zintegrowany monitoring i lądowisko  dla śmigłowców straży granicznej.

Nie tylko z myślą o uczestnikach turnieju EURO 2012, trwają inwestycje  graniczne  na styku z Białorusią i Obwodem Kaliningradzkim. Mają otworzyć europejską Wspólnotę, na wymianę towarową ze Wschodem i ułatwić międzynarodowy transport. Aż 178 mln zł ( dofinansowanie z programu współpracy transgranicznej  Polska – Białoruś- Ukraina  UE), będzie kosztować budowa nowego przejścia w Połowcach na Podlasiu. Po modernizacji są już inne przejścia na Białoruś w Bobrownikach i Kuźnicy Białostockiej  (dwa: drogowe i kolejowe). Na północy, na granicy z rosyjską enklawą kaliningradzką, kończy się uzupełnianie teleinformatycznego wyposażenia w uruchomionym przed rokiem przejściu w Grzechotkach  ( jego ciągnąca się latami budowa kosztowała już 120 mln zł). 58 mln zł pochłonie przebudowa i dostosowanie do ruchu towarowego, polsko – rosyjskiego przejścia w Gołdapi.

Po decyzji o przyznaniu Polsce i Ukrainie organizacji europejskich mistrzostw futbolowych było jasne, że należy szerzej uchylić granicznych szlabanów, rozważano nawet budowę pięciu nowych przejść. Skończyło się na inwestycjach w dwa budowane od podstaw: Dołhobyczów (woj. lubelskie) i Budomierz ( Podkarpacie) oraz przyspieszeniu modernizacji pozostałych. Jak ustaliła „Rz",  podczas piłkarskiego turnieju, w okresie nasilonego ruchu, uda się uruchomić czasowe odprawy tylko w jednym przejściu, na Lubelszczyźnie.

Pozostało 90% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu