W sytuacji, kiedy z Rosjanami rząd w Kijowie ma stosunki podobne do sinusoidy, a Unia Europejska domaga się demokratycznych przemian, zaś Międzynarodowy Fundusz Walutowy dostosowania budżetu i generalnie naprawy gospodarki, rząd w Kijowie gwałtownie potrzebuje nowych przyjaciół.
Znalazł ich w Chińczykach, dla których oficjalnie nie są ważne gwarancje polityczne, zazwyczaj związane z pieniędzmi napływającymi z Rosji, bądź z zachodu. Dla Ukraińców natomiast liczy się, że rząd w Pekinie ma pieniądze i w zamian za kredyty i wsparcie finansowe w każdej innej formie nie żąda żadnych koncesji politycznych. Od początku czerwca do końca sierpnia wartość pożyczek chińskich dla Ukrainy sięgnęła 9 mld dolarów. W ten sposób Chińczycy zapewniają sobie dostęp do złóż rudy żelaza i żywności. Z kolei rząd w Kijowie ma środki na obsługę zadłużenia. Dzięki pieniądzom chińskim Ukraińców stać jest na konsekwentnie odrzucanie kryteriów naprawy gospodarki, które uzgodnili w Międzynarodowym Funduszem Walutowym. W ramach tego porozumienia rząd w Kijowie miał uzyskać kredyt w wysokości 15, 2 mld dol, oraz europejskie inwestycje w energetykę, które pozwoliłyby się temu krajowi choć trochę uniezależnić się od importu z Rosji.
Przy tym - zdaniem analityków- pieniądze od Chińczyków rzeczywiście są wygodniejsze, bo rząd w Pekinie ma na świecie przede wszystkim interesy gospodarcze.Polityczne załatwia w Radzie Bezpieczeństwa i coraz intensywniej w instytucjach finansowych. Z Ukraińcami rząd w Pekinie podpisał już umowę o wymienia w hrywnach i juanach, a obroty handlowe w ubiegłym roku sięgnęły 8,5 mld dol. i stale rosną. Import z Chin jest mniejszy tylko od rosyjskiego i według oficjalnych danych Kijowa ma udział 8,2 proc., o 0,1 pkt procentowy więcej, niż jest to w przypadku importu z Niemiec.
Wśród projektów przyszłościowych w Kijowie mówi się o wartej 3 mld dolarów chińskiej inwestycji w bliżej nieokreślone plany produkcji żywności oraz o 3,7 mld dol ,które mają zostać zainwestowane w budowę urządzeń do gazyfikacji węgla kamiennego, co zwiększyłoby szanse szansę na uniezależnienie Ukrainy od importu gazu naturalnego z Rosji. Przy tym finansowanie z Chin odbywa się na bardzo korzystnych warunkach, znacznie lepszych, niż zapożyczanie się na rynkach finansowych,gdzie oprocentowanie ukraińskich obligacji sięga ponad 9 proc. Ważne jest i to,że pieniądze z Pekinu wyraźnie poprawią bilans płatniczy .
Sami Ukraińcy zapewniają,że chińskie pieniądze wcale nie oznaczają oddalenia się od tradycyjnych partnerów - Rosji, Stanów Zjednoczonych oraz Unii Europejskiej, a jedynie zwiększają perspektywy rozwoju ich kraju. Inne kraje, które coraz bardziej zaczynają się liczyć w ukraińskiej gospodarce, to Turcja i Izrael, a także Brazylia i Wietnam. Żaden jednak nie nabiera znaczenia tak szybko, jak Chiny.