Reklama

Ukraina stawia na Chińczyków

Od początku czerwca do końca sierpnia wartość pożyczek chińskich dla Ukrainy sięgnęła 9 mld dolarów. W ten sposób Chińczycy zapewniają sobie dostęp do złóż rudy żelaza i żywności

Publikacja: 01.09.2012 18:15

Ukraina stawia na Chińczyków

Foto: Bloomberg

W sytuacji, kiedy z Rosjanami rząd w Kijowie ma stosunki podobne do sinusoidy, a Unia Europejska domaga się demokratycznych przemian, zaś Międzynarodowy Fundusz Walutowy dostosowania budżetu i generalnie naprawy gospodarki, rząd w Kijowie gwałtownie potrzebuje nowych przyjaciół.

Znalazł ich w Chińczykach, dla których oficjalnie nie są ważne gwarancje polityczne, zazwyczaj związane z pieniędzmi napływającymi z Rosji, bądź z zachodu. Dla Ukraińców natomiast liczy się, że rząd w Pekinie ma pieniądze i w zamian za kredyty i wsparcie finansowe w każdej innej formie nie żąda żadnych koncesji politycznych. Od początku czerwca do końca sierpnia wartość pożyczek chińskich dla Ukrainy sięgnęła 9 mld dolarów.  W ten sposób Chińczycy zapewniają sobie dostęp do złóż rudy żelaza i żywności. Z kolei rząd w Kijowie ma środki na obsługę zadłużenia. Dzięki pieniądzom chińskim Ukraińców stać jest na  konsekwentnie odrzucanie  kryteriów  naprawy gospodarki,  które uzgodnili w Międzynarodowym Funduszem Walutowym. W ramach  tego porozumienia rząd w Kijowie miał uzyskać kredyt w wysokości 15, 2 mld dol, oraz  europejskie inwestycje w energetykę, które pozwoliłyby się temu krajowi choć trochę uniezależnić się  od importu z Rosji.

Przy tym - zdaniem analityków- pieniądze od Chińczyków rzeczywiście są wygodniejsze, bo  rząd w Pekinie ma na świecie przede wszystkim interesy gospodarcze.Polityczne załatwia w  Radzie Bezpieczeństwa i coraz intensywniej w instytucjach finansowych. Z Ukraińcami rząd w Pekinie podpisał już umowę o wymienia w hrywnach i juanach, a  obroty handlowe w ubiegłym roku sięgnęły 8,5 mld dol. i stale rosną.  Import z Chin jest mniejszy tylko od rosyjskiego i według  oficjalnych  danych Kijowa  ma udział 8,2 proc., o 0,1 pkt procentowy więcej, niż jest to w przypadku importu z Niemiec.

Wśród projektów przyszłościowych w Kijowie mówi się o wartej 3 mld dolarów chińskiej inwestycji w bliżej nieokreślone  plany produkcji żywności oraz o 3,7 mld dol ,które mają zostać zainwestowane w budowę urządzeń do gazyfikacji węgla kamiennego, co  zwiększyłoby szanse  szansę  na  uniezależnienie Ukrainy od importu gazu naturalnego z Rosji. Przy tym finansowanie z Chin odbywa się na bardzo korzystnych warunkach, znacznie lepszych, niż zapożyczanie się  na rynkach finansowych,gdzie oprocentowanie ukraińskich obligacji sięga ponad 9 proc. Ważne jest i to,że pieniądze z Pekinu wyraźnie poprawią bilans płatniczy .

Sami Ukraińcy zapewniają,że chińskie pieniądze wcale nie oznaczają oddalenia się od tradycyjnych partnerów - Rosji, Stanów Zjednoczonych oraz Unii Europejskiej, a jedynie zwiększają  perspektywy rozwoju ich kraju. Inne kraje, które coraz bardziej zaczynają się liczyć w ukraińskiej gospodarce, to Turcja i Izrael, a także Brazylia i Wietnam. Żaden jednak nie nabiera znaczenia tak szybko, jak Chiny.

Reklama
Reklama

Stosunki ukraińsko-chińskie nabrały przyspieszenia po wizycie w Kijowie premiera Chin, Hu Jintao.Potem nastąpiły wizyty przedsiębiorców i prezesów banków, otwarto placówkę China Development Bank Corp,  który ma obsługiwać chińskie firmy działające w tym kraju.

Wcześniej Chińczycy zabezpieczyli sobie przychylność Rosjan inwestując grube miliardy dolarów w najróżniejsze projekty energetyczne oraz tworząc fundusz, który rozwojem takich projektów ma się zajmować. Pieniądze chińskie popłynęły również do Turkmenistanu w zamian za dostawy gazu  i Kazachstanu,gdzie 1,5 mld dol. ma zapewnić Chińczykom bezproblemowe dostawy miedzi. Na Białorusi za chińskie pieniądze ma zostać sprywatyzowany producent nawozów sztucznych Biełaruskali ( 15 proc. udziałów w rynku światowym ), którą prezydent Łukaszenka skromnie wycenia na 32 mld dol.

W sytuacji, kiedy z Rosjanami rząd w Kijowie ma stosunki podobne do sinusoidy, a Unia Europejska domaga się demokratycznych przemian, zaś Międzynarodowy Fundusz Walutowy dostosowania budżetu i generalnie naprawy gospodarki, rząd w Kijowie gwałtownie potrzebuje nowych przyjaciół.

Znalazł ich w Chińczykach, dla których oficjalnie nie są ważne gwarancje polityczne, zazwyczaj związane z pieniędzmi napływającymi z Rosji, bądź z zachodu. Dla Ukraińców natomiast liczy się, że rząd w Pekinie ma pieniądze i w zamian za kredyty i wsparcie finansowe w każdej innej formie nie żąda żadnych koncesji politycznych. Od początku czerwca do końca sierpnia wartość pożyczek chińskich dla Ukrainy sięgnęła 9 mld dolarów.  W ten sposób Chińczycy zapewniają sobie dostęp do złóż rudy żelaza i żywności. Z kolei rząd w Kijowie ma środki na obsługę zadłużenia. Dzięki pieniądzom chińskim Ukraińców stać jest na  konsekwentnie odrzucanie  kryteriów  naprawy gospodarki,  które uzgodnili w Międzynarodowym Funduszem Walutowym. W ramach  tego porozumienia rząd w Kijowie miał uzyskać kredyt w wysokości 15, 2 mld dol, oraz  europejskie inwestycje w energetykę, które pozwoliłyby się temu krajowi choć trochę uniezależnić się  od importu z Rosji.

Reklama
Finanse
Bruksela zablokowała najważniejszy fundusz Putina. Kieruje nim były obywatel Ukrainy
Finanse
Członek Fed wzywa do obniżki stóp. Media typują go na następcę Jerome’a Powella
Finanse
Donald Trump twierdzi, że nie planuje zwolnić szefa Fed, Jerome’a Powella
Finanse
Srebro najdroższe od 14 lat. Powodów jest kilka
Finanse
Kulawa moralność finansowa Polaków. Ponad 2/5 z nas akceptuje oszustwa
Reklama
Reklama