Wyższy wkład, więcej dostaniemy

Do budżetu UE w 2013 r. wpłacić mamy – wedle wstępnego projektu – 17,8 mld zł. Składka rośnie z roku na rok, ale jesteśmy na dużym plusie, bo dostaniemy 81 mld zł

Publikacja: 12.09.2012 04:47

Wyższy wkład, więcej dostaniemy

Foto: Bloomberg

Nasza składka do unijnej kasy staje się coraz wyraźniejszym obciążeniem dla polskich finansów. W przyszłym roku – jak wynika z projektu budżetu na 2013 r. – ma wynieść prawie 17,8 mld zł, co stanowić będzie już 5,3 proc. wydatków ogółem. W tym roku jest to 4,9 proc. wydatków.

To także najszybciej rosnąca kategoria wydatków budżetu w 2013 r. Ogółem mają one wzrosnąć o 1,9 proc. w porównaniu z planem na ten rok, a składka aż o 10 proc.

– Przyczyną wzrostu składki jest m.in. szybsze tempo wzrostu gospodarczego Polski w stosunku do innych krajów UE – wyjaśnia „Rz" Ministerstwo Finansów. – Prognozowane spowolnienie tempa wzrostu gospodarczego powinno dotknąć Polskę w 2013 r. w mniejszym stopniu niż inne państwa członkowskie UE.

Ok. 75 proc. wysokości wpłat państw członkowskich wynika z wysokości dochodu narodowego brutto danego państwa (DNB w wielkości zbliżony jest do PKB). Skoro udział naszego dochodu w całkowitym dochodzie UE się zwiększa, to i rośnie nasz obowiązek finansowy.

Według wstępnego projektu budżetu UE na 2013 r. nasz wkład ma wynieść ok. 4,263 mld euro, nie są to jednak kwoty przesądzone. Jak podkreśla resort finansów, negocjacje w tej sprawie zakończą się w listopadzie. – Oczywiście członkostwo w UE kosztuje i będzie nas kosztować coraz więcej, jeśli nasza gospodarka wciąż będzie się rozwijać. Ale z drugiej strony trzeba pamiętać, co za tę składkę otrzymujemy. Jeśli założymy, że wspólnota wydatków tworzy Unię Europejską, że polityka spójności ma sens, to przecież jesteśmy jej głównym beneficjentem – podkreśla Tomasz Kaczor, główny ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego.

Ponad 80 mld zł dla Polski

Wedle projektu budżetu, w przyszłym roku transfery z UE do Polski wynieść mają rekordowe 81,4 mld zł. W większości to refundacja wydatków na realizowane obecnie w Polsce wszelakiego rodzaju projekty w ramach unijnego budżetu na lata 2007–2013 – 57,4 mld zł oraz płatności w ramach wspólnej polityki rolnej – 23,5 mld zł. Przy 17,8 mld zł składki będziemy więc na dużym plusie. Podobnie w 2012 r. – przewidywane transfery to ok. 72,5 mld zł, a składka – 16,1 mld zł.

W kolejnych latach transfery z UE powinny już maleć. Ale nawet jeśli nasza składka do UE będzie w tym czasie rosła o 10 proc. rocznie, to i tak prawdopodobieństwo, że któregoś roku saldo rozliczeń z UE będzie dla nas ujemne, jest praktycznie równe zeru. – Taka sytuacja byłaby możliwa tylko wtedy, gdybyśmy przez rok w ogóle nie wykorzystywali unijnych środków pomocowych. A jakoś trudno mi to sobie wyobrazić – mówi Jerzy Kwieciński, b. wiceminister rozwoju regionalnego.

Będziemy na plusie

Ani resort finansów, ani resort rozwoju regionalnego nie podają, jakich płatności z UE możemy spodziewać się w 2014 i 2015 r. Jednak z różnych szacunków ekonomistów wynika, że w 2014 r. w ramach tylko funduszy strukturalnych może to być od ok. 42 mld zł do 51 mld zł, a w 2015 r. – od 36 mld zł do 50 mld zł. Zagadką może być 2016 r. W tym roku przestaniemy już dostawać płatności z unijnej pomocy na lata 2007–2013, a trudno oszacować, jak będzie szło wykorzystanie funduszy z lat 2014–2020. – Ale nawet wtedy, gdy będzie zerowe, to i tak Bruksela wesprze nas wysoką zaliczką. Do tego mamy także płatności rolne – podkreśla Tomasz Kaczor.

Wstępne szacunki dotyczące tzw. nowej perspektywy finansowej UE na lata 2014–2020 to 75–80 mld euro dla Polski (bez polityki rolnej, w latach 2007–2013 było 67,3 mld euro). – Taki wzrost środków pomocowych jest możliwy m.in. dzięki naszej rosnącej składce – podkreśla Jerzy Kwieciński. I dodaje, że Węgry, którym gospodarka się kurczy, wpłacają do unijnego budżetu coraz mniej. – Ale w nowym rozdaniu europomocy stracą ok. 25 proc. w porównaniu z tym, co mają do dyspozycji obecnie – zauważa Kwieciński.

Opinia dla „Rz"

Mirosław Gronicki były minister finansów

Nasza składka do UE rośnie i będzie rosła tak długo, jak będzie rosła nasza gospodarka. I nie ma w tym nic niezwykłego. Oczywiście można zmniejszyć jej wysokość, np. poprzez realizację postulatów wyraźnego zmniejszenia unijnego budżetu, jakie wysuwają tzw. płatnicy netto, czyli największe kraje UE. Jednak musielibyśmy liczyć się z tym, że mniej pieniędzy dostaniemy też z UE. Zresztą nie sądzę, byśmy w przyszłym roku wpłacili do wspólnej kasy projektowane 17,8 mld zł. Resort finansów takie wielkości stara się raczej prognozować z nadwyżką.

Ile płacą kraje członkowskie UE

Grecja dokłada się coraz mniej

136 mld euro – tyle według wstępnego projektu budżetu UE na 2013 r. mają wynieść wpływy od państw członkowskich. Największy płatnikiem pozostać mają oczywiście Niemcy i Francja – odpowiednio po 27,2 i 22,7 mld euro. W porównaniu z ubiegłym rokiem, mniejszą składkę do UE mają wpłacić te państwa, które są w najgorszej sytuacji gospodarczej. Wkład Grecji ma się zmniejszyć o ok. 7 proc. (to spadek drugi rok z rzędu) do 2 mld euro, Węgier – o 1,8 proc., do 1,1 mld euro, a Hiszpanii o 0,5 proc., do 11,3 mld euro. Sposób obliczania, ile ma wynieść składka danego państwa, jest dosyć skomplikowany. W grę wchodzą np. opłaty celne (pobierane przy handlu z państwami spoza UE), opłaty cukrowe (nałożone m.in. na producentów cukru i izoglukozy), wpływy z podatku VAT (ich wysokość określa się przez zastosowanie jednolitej stawki, wyznaczonej przez Brukselę do zharmonizowanej podstawy VAT), a przede wszystkim wielkość dochodu narodowego. Wkład oparty na tym ostatnim wskaźniku jest tym większy, im większy jest udział dochodu narodowego danego państwa w dochodzie całej Unii. Przy wyliczaniu składki istotny jest także tzw. rabat brytyjski, który jest finansowany przez wszystkie kraje, oraz mechanizmy korekcyjne na rzecz Niderlandów i Szwecji.

Nasza składka do unijnej kasy staje się coraz wyraźniejszym obciążeniem dla polskich finansów. W przyszłym roku – jak wynika z projektu budżetu na 2013 r. – ma wynieść prawie 17,8 mld zł, co stanowić będzie już 5,3 proc. wydatków ogółem. W tym roku jest to 4,9 proc. wydatków.

To także najszybciej rosnąca kategoria wydatków budżetu w 2013 r. Ogółem mają one wzrosnąć o 1,9 proc. w porównaniu z planem na ten rok, a składka aż o 10 proc.

Pozostało 92% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli