Komisja Europejska zablokowała wypłatę 3,5 mld zł przyznanych Polsce na inwestycje drogowe w ramach programów Infrastruktura i Środowisko i Rozwój Polski Wschodniej. Powodem miało być wykrycie zmowy cenowej, w której udział brały firmy realizujące rządowe kontrakty na budowę dwóch odcinków drogi ekspresowej nr 8 i fragmentu autostrady A4. Jak mówi Patrycja Bartkiewicz-Wolińska, wiceminister transportu odpowiedzialna za dotacje unijne, zgodnie z ustaleniami z Komisją Europejską pieniądze mają trafić na nasze konta 15 marca.
Wcześniej jednak trzeba wyjaśnić ewentualne wątpliwości Komisji Europejskiej. Jeżeli tego nie zrobimy, Komisja może wstrzymać również pozostałe środki dostępne na drogi na lata 2007–2013, czyli ok. 12 mld zł. Łącznie moglibyśmy stracić więc ok. 4 mld euro. Dotychczas Bruksela zwróciła nam 27,5 mld zł przyznanych na inwestycje drogowe w latach 2007–2013.
Komisja Europejska broni decyzji o zawieszeniu części wypłat z funduszu na drogi. – To nie jest kara, my też chcemy wyjaśnienia tej sprawy tak szybko, jak się da, i odblokowania pieniędzy. Ale musimy chronić interesy unijnych podatników – powiedziała Shirin Wheeler, rzeczniczka komisarza ds. polityki regionalnej. Według niej Komisja Europejska oczekuje od Polski dwóch rodzajów działań: dotyczących przeszłości i nakierowanych na przyszłość. W tej pierwszej grupie mieści się sprawdzenie, czy w jakichś innych projektach, poza trzema wspomnianymi, nie doszło do defraudowania publicznych pieniędzy. Polskie władze muszą więc zbadać wszystkie projekty, w które była zaangażowana GDDKiA i jej podejrzany dyrektor oraz oskarżane o zmowę cenową firmy. Jeśli jakaś nieprawidłowość zostanie wykryta, sprawa musi zostać skierowana do odpowiednich polskich służb antykorupcyjnych. Poza tym Polska musi zapewnić KE, że wprowadza obostrzenia i kontrole, szczególnie dotyczące przetargów publicznych, które uniemożliwią takie nieprawidłowości w przyszłości. Teoretycznie Polska ma na to pół roku, czyli pieniądze mogą być wstrzymane do 21 czerwca. Ale, jak podkreśliła rzeczniczka, to teoretyczny, maksymalny czas. Jeśli wytyczne KE zostaną zrealizowane wcześniej, pieniądze zostaną uwolnione. Będą mogły trafić na inne projekty z tego samego programu operacyjnego.
Zdaniem Adama Zdziebły, wiceministra rozwoju regionalnego, decyzja Brukseli jest niezrozumiała, zwłaszcza że Komisja wiedziała o wszystkim od 2010 r. – Żadna kontrola nie byłaby w stanie wykazać nieprawidłowości. Uzyskanie informacji o zmowie cenowej jest możliwe jedynie w wyniku działań operacyjnych lub wyjaśnień złożonych przez jednego z uczestników procedury. Polska sama wykryła i nagłośniła sprawę – podkreśla Zdziebło. – W piątek ministrowie rozwoju regionalnego i transportu spotkają się z komisarzem Hahnem i będą rozmawiać m.in. na ten temat – mówi Adam Zdziebło.
Jak zapewnia Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, wstrzymanie płatności nie oznacza wstrzymania prac na toczących się budowach. – Jeżeli pieniądze zostaną odblokowane w połowie marca, tak jak zostało to ustalone, nie ma groźby utraty płynności finansowej przez Krajowy Fundusz Drogowy – mówi minister Wolińska-Bartkiewicz.