Konieczność ograniczenia wydatków rządu federalnego zmusiła do zmniejszenia o 600 milionów dolarów budżetu Urzędu Podatkowego (Internal Revenue Service – IRS). Oznacza to, że około 100 tys. pracowników agencji będzie systematycznie wysyłana na przymusowe urlopy. W sumie każdy z zatrudnionych przez IRS będzie musiał spędzić w domu w kończącym się 30 września roku budżetowym siedem dodatkowych dni. Steve Miller, pełniący obowiązki komisarza Urzędu Podatkowego mówił podczas przesłuchań w Kongresie, że wymuszone przerwy w pracy ograniczą zarówno możliwości pomocy podatników, jak i zdolności do egzekwowania prawa podatkowego i egzekucji należności. - Rząd federalny będzie otrzymywać mniej pieniędzy – ostrzegł szef IRS.
Jednym z bezpośrednich skutków cięć będzie mniejsza liczba kontroli skarbowych. - To ironia sekwestru – uważa także Mark W. Everson, były szef IRS, prowadzący obecnie własną firmą rozrachunkową. Według portalu CNN/Money liczba audytów skarbowych i w minionych latach wykazywała już tendencję spadkową. W ubiegłym roku budżetowym sprawdzono ok. 1,5 miliona zeznań podatkowych (na ponad 100 milionów PIT-ów) co stanowiło spadek o 5 proc. w porównaniu z 2011 rokiem. O ile jednak statystyczne szanse na kontrolę skarbową wynoszą niewiele ponad 1 proc., IRS woli zajmować się przede wszystkim najbogatszymi podatnikami. W przypadku osób o dochodach przekraczających 5 milionów dolarów szanse na audyt rosną do 18 proc., a przy zarobkach przekraczających 10 milionów – aż 27 proc.
Inne skutki cięć budżetowych są już bardziej dotkliwe dla zwykłych zjadaczy chleba. Brak porozumienia w Kongresie w sprawie redukcji deficytu budżetowego i długu publicznego, który doprowadził do sekwestru, zmusił niektóre stany do ograniczenia wysokości przedłużonych zasiłków dla bezrobotnych. I tak na przykład od poniedziałku świadczenia dla 400 tys. osób w Kalifornii obcięto o 18 proc.
Kongres musiał też interweniować w sprawie opóźnień na amerykańskich lotniskach, do których doszło z powodu konieczności wysłania na przymusowe urlopy kontrolerów ruchu powietrznego. Po przesunięciu środków wewnątrz Federalnej Agencji Lotnictwa Cywilnego (FAA) udało się zapobiec kryzysowi, ale skutki cięć budżetowych już wkrótce zaczną odczuwać z kolei służby odpowiedzialne za kontrole bezpieczeństwa w portach lotniczych, co może znacznie wydłużyć kolejki do "bramek".
Tomasz Deptuła z Nowego Jorku