PMI w sierpniu był powyżej granicy 50 pkt drugi miesiąc z kolei, co oznacza, że przemysł ma się coraz lepiej. Wskaźnik wzrósł mocniej, niż spodziewali się analitycy – do 52,6 pkt z 51,1 pkt w lipcu. To najwyższy poziom od dwóch lat.
Sierpniowy PMI pokazał, że firmy produkują coraz więcej, mają też więcej zamówień z kraju, dlatego po raz pierwszy od 12 miesięcy zaczęły nieznacznie zwiększać zatrudnienie. To ważny pozytywny sygnał dla całej gospodarki, dający nadzieję na to, że popyt krajowy powoli zaczyna doganiać eksport. – Stabilizacja na rynku pracy powinna przełożyć się na wyraźną poprawę popytu konsumpcyjnego, a to z kolei będzie stanowiło bodziec do zwiększenia inwestycji. Jeżeli do tego dodamy wyraźnie lepsze dane o sprzedaży, trudno oprzeć się wrażeniu, że popyt wewnętrzny wstaje z kolan – mówi Ignacy Morawski, główny ekonomista FM Banku PBP.
Analitycy spodziewają się, że w trzecim kwartale gospodarka przyspieszy mocniej. Według prognozy Credit Agricole wzrost PKB może wynieść 1,4 proc. wobec 0,8 proc. w drugim kwartale.
Ekonomiści wciąż są jednak ostrożni w ocenach. Wiele zależy bowiem od tego, jak radzić sobie będzie Europa. – Choć ciągle jest zbyt wcześnie, aby przewidzieć, czy tempo wzrostu pozostanie utrzymane, mamy powody do optymizmu, ponieważ od drugiego kwartału strefa euro powoli wychodzi z recesji, a Polska jest odporna na globalny szok płynności dzięki niskiemu deficytowi obrotów bieżących oraz niskiej inflacji – mówi Murat Ulgen, główny ekonomista HSBC ds. Europy Środkowo-Wschodniej.
Tymczasem widać tam poprawę. PMI dla przemysłu strefy euro wzrósł z 50,3 pkt w lipcu do 51,4 pkt, czyli najwyższego poziomu od 26 miesięcy. W Niemczech indeks wzrósł do 51,8 pkt i znalazł się najwyżej od 25 miesięcy.