- Jeszcze nigdy nie znajdowaliśmy się w takiej sytuacji, dlatego bardzo trudno ocenić jaki to może mieć skutek - powiedział dzisiaj w wywiadzie Anders Borg, szwedzki minister finansów wskazując na taki czynnik jak m.in. strach.

Szwedzki rząd wielokrotnie nalegał, aby tamtejsze banki odzwyczaiły się od korzystania z krótkoterminowych  funduszy w walucie amerykańskiej, ostrzegł też branżę, że  będzie musiała zwiększyć rezerwy banku centralnego zabezpieczające kraj przed  ryzykiem walutowym. Minister Borg przyznał, że jego resort, nadzór rynku oraz Riksbank (bank centralny) zastanawiali się jakie kroki  powinny zostać podjęte, kiedy pojawi się takie zagrożenie.

Szwedzki bank centralny zwiększył rezerwy walutowe o 100 miliardów koron (15,4 miliarda dolarów), aby stworzyć bufor na wypadek ryzyka związanego z uzależnieniem banków od funduszy w walucie amerykańskiej. Cztery największe szwedzkie banki mają aktywa, których wartość jest  ponad cztery razy większa niż produkt krajowy brutto. Właśnie dlatego odpowiednie instytucje narzuciły im bardziej rygorystyczne standardy, aby ich ewentualne straty nie obciążały podatników. Po bankructwie amerykańskiego banku inwestycyjnego Lehman Brothers we wrześniu 2008 r., kiedy na międzynarodowym rynku zapanowała blokada kredytowa,  szwedzki bank centralny zasilił krajowy system bankowy   funduszami w wysokości 30 miliardów dolarów.

Anders Borg przypomina, że w przeszłości zdarzało się, iż  jakiś kraj nie wywiązywał się z zobowiązań, ale jeszcze nigdy na taki krok nie zdecydowało się państwo, którego waluta jest składnikiem rezerw banków centralnych.