Reklama

Amerykanie słusznie krytykują Niemcy

Niemiecki model gospodarczy stoi pod pręgierzem. Jednak Niemcy rozumieją jego krytykę opacznie - uważa dziennik "Sueddeutsche Zeitung", opisując niemiecko amerykański spór o "wybujały eksport". I to z rozmysłem nie rozumieją - dodaje gazeta.

Publikacja: 14.11.2013 14:52

Port w Hamburgu

Port w Hamburgu

Foto: Bloomberg

Eksport sam w sobie nie jest problemem, ale może się nim stać i przed tym ostrzegają m.in. ekonomista-noblista Paul Krugman oraz niemiecki ekonomista Hans-Werner Sinn.

Zarzuty także padają z kręgów unijnych. Gazeta dodaje, że krytyka pod adresem Niemiec w związku z utrzymującą się nadwyżką eksportu są uzasadnione. Niemiecki kapitał tworzy nierównowagę na południu Europy, Niemcy muszą zwiększyć konsumpcję wewnętrzną - pisze "Sueddeutsche Zeitung".

Płynąca z zagranicy krytyka niemieckiego modelu gospodarczego, opartego na silnym eksporcie, nie jest nowa - zauważa autor komentarza opublikowanego na łamach największej opiniotwórczej gazety niemieckiej.

Nigdy przedtem zarzuty wobec Niemiec nie były jednak tak powszechne jak obecnie - zaznacza dziennikarz "SZ", przypominając o ostatnich krytycznych wypowiedziach ministra finansów USA, premiera Włoch, prezydenta Francji, szefa Komisji Europejskiej i prezesa Międzynarodowego Funduszu Walutowego. "Wszyscy zarzucają największej europejskiej gospodarce, że coraz więcej eksportuje i coraz mniej importuje" - czytamy w "SZ".

Kluczowym problemem nie jest eksport, lecz wypływający z Niemiec za granicę "potężny strumień kapitału", będący następstwem sprzedaży niemieckich towarów i usług. Kapitał ten płynie na południe Europy, powodując obniżenie poziomu odsetek, co jest dla tamtejszych rządów bodźcem do dalszego zadłużania się.

Reklama
Reklama

Zdaniem gazety Niemcy muszą wzmocnić konsumpcję wewnętrzną - zwiększyć inwestycje prywatne i publiczne oraz konsumpcję indywidualną, podnosząc płace. "Nowy rząd musi obniżyć podatki i składki socjalne, aby obywatelom pozostawało więcej pieniędzy w kieszeni" - pisze dziennik.

Taka polityka pomogłaby całej strefie euro. W krajach dotkniętych kryzysem powstałoby więcej miejsc pracy, mogłyby też zwiększyć swój eksport.

Niemcy, największa gospodarka UE, utrzymują nadwyżkę na rachunku obrotów bieżących powyżej progu 6 proc. PKB. (w 2012 było to 7 proc.). Jednak największe niemieckie partie zdecydowanie odrzuciły krytykę Brukseli.

Eksport sam w sobie nie jest problemem, ale może się nim stać i przed tym ostrzegają m.in. ekonomista-noblista Paul Krugman oraz niemiecki ekonomista Hans-Werner Sinn.

Zarzuty także padają z kręgów unijnych. Gazeta dodaje, że krytyka pod adresem Niemiec w związku z utrzymującą się nadwyżką eksportu są uzasadnione. Niemiecki kapitał tworzy nierównowagę na południu Europy, Niemcy muszą zwiększyć konsumpcję wewnętrzną - pisze "Sueddeutsche Zeitung".

Reklama
Finanse
Nowy rekord cen złota – już powyżej 3500 dolarów za uncję
Finanse
Donald Trump rozpoczął szturm na amerykański bank centralny
Finanse
Donald Tusk powołał nowego wiceszefa KNF. Jakie ma zadania?
Finanse
Norweski fundusz odcina się od Izraela: sprzedano udziały w bankach i amerykańskiej firmie
Finanse
"MF otwarte na zmiany". Pierwsze konsultacje projektu Osobistego Konta Inwestycyjnego.
Reklama
Reklama