Telewizja Fox poinformowała o wyprzedaniu wszystkich okienek reklamowych podczas transmisji z Super Bowl – finału sezonu rozgrywek futbolu amerykańskiego. "Popyt był niewiarygodny" – powiedział Neil Mulcahy, wiceprezes Fox Sports.

Mecz odbędzie się dopiero 2 lutego w Nowym Jorku. W ubiegłym sezonie proces sprzedaży  reklam przez telewizję CBS (transmisjami z Super Bowl dzielą się rotacyjnie cztery sieci – ABC, NBC, CBS i Fox) trwał cały miesiąc dłużej.

Tradycyjnie podczas SuperBowl ogłaszają się największe amerykańskie korporacje. Małe i średnie firmy zresztą nie mogłyby sobie pozwolić na reklamowe spoty w tym czasie antenowym. W tym roku 30-sekundowa reklama kosztuje 4 miliony dolarów – najwięcej w historii. W ubiegłym roku standardowy spot był o około 200  tys. dolarów tańszy. Tradycyjnie ogłaszać się będą takie spółki jak Anheuser-Busch InBev (producent piwa Budweiser), PepsiCo oraz producenci samochodów:  General Motors (Chevrolet), Hyundai i Jaguar.

Super Bowl to prawdziwy reklamowy festiwal. Wiele korporacji właśnie od tej transmisji rozpoczyna swoje wielkie kampanie promocyjne. Z marketingowego punktu widzenia trudno o lepszy moment. Nigdy bowiem oprócz finału ligi futbolu amerykańskiego przed telewizorami nie zasiada w USA jednocześnie ponad 120 milionów konsumentów. Co więcej, wielu widzów chętnie ogląda także reklamy, bo wiadomo, że producenci potrafią przygotować na tę okazję prawdziwe perełki. Dwie trzecie oglądających Super Bowl deklaruje, że zwraca uwagę na ogłoszenia podczas transmisji, a połowa przyznaje, że rozmawia o reklamach następnego dnia. Prawie 10 proc. telewidzów ogląda Super Bowl tylko dla reklam.

Tempo w jakim wyprzedano reklamy było tym bardziej imponujące, że w tym roku Super Bowl musiał konkurować z zimowymi igrzyskami olimpijskimi w Soczi, które rozpoczynają się zaledwie kilka dni po meczu. Tradycyjnie prawa do transmisji posiada telewizja NBC.