Reklama
Rozwiń

Kto zyskał na niskiej inflacji

Stabilne ceny sprzyjają konsumentom i zmniejszają koszty prowadzenia biznesu.

Publikacja: 16.01.2014 00:01

Kto zyskał na niskiej inflacji

Foto: Bloomberg

Roczna inflacja w grudniu minionego roku wzrosła do 0,7 proc. z 0,6 proc. miesiąc wcześniej. Takie dane podał Główny Urząd Statystyczny szacując, że w całym 2013 r. ceny wzrosły średnio o 0,9 proc. To najniższa inflacja od 2003 r. (wtedy wyniosła 0,8 proc.). Jeszcze w 2012 r. ceny rosły w tempie 3,7 proc., a rok wcześniej 4,3 proc.

Ekonomiści często podkreślają, że niska inflacja odciążając portfele Polaków pomaga gospodarce dźwignąć się z kryzysu. Jednak zatrzymanie się cen nie dla wszystkich oznacza takie same korzyści.

Kto skutki najniższej od dekady inflacji odczuł najmocniej?

Ulga dla portfeli pracowników, ale mniej w kieszeniach emerytów

W 2012 r. wartość średniej płacy była realnie o 0,2 proc. niższa niż rok wcześniej. Teraz sytuacja się poprawia. Ekonomiści szacują, że w ubiegłym roku średnia płaca wzrosła nominalnie o ok. 3 proc.,  ale niska inflacja powoduje, że wynagrodzenia realnie zaczęły ponownie rosnąć, a to pozwoli Polakom więcej kupować. Według prognoz, konsumenci zaczną w tym roku wychodzić na prostą, a spożycie wzrośnie o ponad 2 proc.

Z drugiej strony mniej pieniędzy trafi w tym roku do kieszeni emerytów i rencistów, a to znacząca grupa konsumentów. Rząd oprze tegoroczne podwyżki świadczeń m.in. na wskaźniku inflacji z 2013 r. Jeśli wskaźnik waloryzacji wyniesie niewiele ponad 1 proc., oznacza to, że emeryt otrzyma przecietnie tylko 9 zł podwyżki, a rencista (z tytułu częściowej niezdolności do pracy) jedynie  7 zł więcej niż przed rokiem.  Choć będą to dochody mniej uszczuplone przez inflację, same kwoty dodatków mogą pogorszyć nastroje tej licznej, bo ponad siedmiomilionowej grupy konsumentów.

Niski podatek inflacyjny - mniej w kasie państwa, więcej na bankowych kontach

Niski wzrost cen na pewno nie cieszy ministra finansów, który szacował, że budżet zyska w 2013 r. na "podatku inflacyjnym" w wysokości 2,7 proc. - Niższy od zapisanego w budżecie wzrost cen przekłada się na niższe wpływy z podatku VAT - tłumaczy Mirosław Gronicki, były minister finansów.  Rząd założył, że do kasy państwa z tytułu VAT trafi w 2013 r. ok. 113 mld zł. Gdyby nie spadek inflacji, mogłoby to być nawet o kilka miliardów więcej. Rząd zaoszczędził za to na kosztach obsługi długu, które spadały wraz z oczekiwaniami na obniżki kosztu pieniądza w Polsce.

Z niskiego wzrostu cen cieszyć się mogą za to ci, którzy przed rokiem postanowili odłożyć trochę pieniędzy na lokacie. Zakładając, że oprocentowanie depozytu sięgało wówczas jeszcze ok. 4 proc., czysty zarobek to teraz ok. 3 proc., czyli więcej niż obecnie wynosi średnie oprocentowanie bankowych lokat.

Jeśli ceny będą stabilne przez dłuższy czas, niskie pozostaną też stopy procentowe. A to dobra wiadomość dla posiadaczy kredytów w złotych. W czerwcu 2012 r., zanim Rada Polityki Pieniężnej zaczęła obniżać stopy procentowe, rata zaciągniętego w 2008 r. na 30 lat kredytu w wys. 300 tys. zł wynosiła 1,84 tys. zł miesięcznie, pod koniec ubiegłego roku spadła do 1,45 tys. zł .

Niższe przychody firm, ale spadły też koszty prowadzenia biznesu

Niskie ceny na półkach niewątpliwie cieszą konsumentów, ale jest też druga strona medalu. Osłabiony popyt w gospodarce zmusił wielu producentów do cięcia cen swoich produktów, co nie pozostało bez wpływu na przychody przedsiębiorstw. Jednak z drugiej strony niższe były też koszty ponoszone przez firmy.

–Największą tarczą ochronną dla firm, które w kosztach mają duży udział energii, był spadek cen paliw. Przedsiębiorcom łatwiej jest przejść przez spowolnienie gospodarcze, kiedy nie muszą radykalnie ciąć kosztów - tłumaczy Jakub Borowski, główny ekonomista Credit-Agricole.

Ekonomiści spodziewają się, że w tym roku wzrost cen nieco przyspieszy, ale wciąż będzie poniżej celu, który bank centralny uznaje za korzystny dla gospodarki. - Na początkowym etapie ożywienia jest to komfortowa sytuacja, ale trzeba uważać, aby niska inflacja nie zagościła u nas na dłużej – ostrzega Borowski.

Roczna inflacja w grudniu minionego roku wzrosła do 0,7 proc. z 0,6 proc. miesiąc wcześniej. Takie dane podał Główny Urząd Statystyczny szacując, że w całym 2013 r. ceny wzrosły średnio o 0,9 proc. To najniższa inflacja od 2003 r. (wtedy wyniosła 0,8 proc.). Jeszcze w 2012 r. ceny rosły w tempie 3,7 proc., a rok wcześniej 4,3 proc.

Ekonomiści często podkreślają, że niska inflacja odciążając portfele Polaków pomaga gospodarce dźwignąć się z kryzysu. Jednak zatrzymanie się cen nie dla wszystkich oznacza takie same korzyści.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Finanse
Otwarcie na dialog, czekanie na konkretne działania
Finanse
Putin gotowy na utratę zamrożonych aktywów. Już nie chce kupować boeingów
Finanse
Donald Trump wybiera nowego szefa Fed. Kandydat musi spełniać podstawowy warunek
Finanse
Holistyczne spojrzenie na inwestora
Finanse
Prezes GPW: Jako giełda chcemy być bardziej widoczni w przestrzeni publicznej
Finanse
Polska będzie rozwijała się najszybciej w Unii Europejskiej