Polski eksport ma się coraz lepiej. Jego ubiegłoroczna wartość mogła wynieść 155 mld euro. Byłaby wtedy wyższa niż rok wcześniej o 4,4 proc., prognozuje Korporacja Ubezpieczeń Kredytowych KUKE.
W tym roku tempo wzrostu wartości eksportu ma jeszcze przyspieszyć – o ponad 1/10, do 170,6 mld euro. A w 2015 znowu pójdzie w górę: dzięki poprawie koniunktury w Europie podskoczy o kolejne 12,1 proc. i sięgnie 191,3 mld euro.
Wzrośnie popyt
Prognozy są dobre, bo poprawia się sytuacja na rynkach unijnych. A one są dla eksporterów najważniejsze – odbierają ponad 3/4 naszego eksportu. Według głównego ekonomisty KUKE Piotra Soroczyńskiego konsumenci w Europie Zachodniej po długim okresie spowolnienia wracają do wymiany sprzętów domowych. – Będą kupować nowe pralki i telewizory, a ponieważ szykuje się wzrost sprzedaży nowych mieszkań, wzrośnie popyt na meble – twierdzi Soroczyński.
Ale eksportowi sprzyja także dobra kondycja polskiego przemysłu. Według sondażu BCC 40 proc. przedsiębiorców planuje w tym roku wzrost zatrudnienia, a prawie połowa – wzrost wynagrodzeń. Natomiast raport NBP o koniunkturze stwierdza, że tak wyraźnego odbicia prognoz na I kw. dotyczących nowych zamówień, popytu i produkcji nie obserwowano od 2010 r.
– Firmy mają rezerwy finansowe, są konkurencyjne cenowo i kosztowo. Cokolwiek by się działo na rynku, powinny sobie nieźle radzić – uważa wiceprezes Deloitte Rafał Antczak.