Chiński eksport w górę

Nie widać spowolnienia zapowiadanego przez ekonomistów i władze. Import w styczniu był najwyższy od sześciu lat, eksport wzrósł o 10,6 proc.

Publikacja: 13.02.2014 01:59

Chiński eksport w górę

Foto: Bloomberg

Styczniowa nadwyżka w handlu zagranicznym wyniosła 31,9 mld dol. i była najwyższa od listopada, który tradycyjnie jest miesiącem największych wysyłek przed zbliżającym się Bożym Narodzeniem. Tymczasem prognozowano, że sięgnie ona „tylko" 23,7 mld dol.

Wyniki są takie, jakby w styczniu w ogóle nie było okołotygodniowej przerwy przed chińskim Nowym Rokiem. Ekonomiści oczekiwali, że w styczniowych danych będzie widoczne spowolnienie, typowe dla tego okresu, kiedy praktycznie tylko wielkie piece w hutach nie są wygaszane.

Skąd te wyniki?

Ale dobre informacje statystyczne przez wielu analityków zostały przyjęte z rezerwą. – To by było na tyle, jeśli chodzi o spowolnienie w chińskiej gospodarce. Ale nie wiem, czy powinniśmy się z tego cieszyć, czy martwić – komentuje Louis Kujis, ekonomista odpowiadający za rynek chiński w banku RBS. Ale zastawia się, skąd w takim razie wzięły się niepokoje na chińskim rynku finansowym i masowa wyprzedaż papierów w styczniu.

Styczniowe dane dotyczące handlu zagranicznego są tak dobre, że ekonomiści zastanawiają się, czy nie zostały „podrasowane" przez firmy. – Szczerze mówiąc, tak szybki wzrost eksportu wydaje się niesamowity – powiedział Zhang Zhiwei, analityk Nomury. – Tak naprawdę nie jestem w stanie powiedzieć, na ile doskonałe wyniki stycznia rzeczywiście pokazują kondycję gospodarki – zastrzega.

Analitycy byli przygotowani, że w bilansie handlu zagranicznego pojawią się silne sygnały, iż gospodarka Chińska zwolniła. Tym bardziej że wszystkie badania nastrojów w przemyśle, jakie zostały przeprowadzone w styczniu, wskazywały na spadek i zamówień, i samej sprzedaży.

Kondycja Chin, drugiej co do wielkości po USA gospodarki świata, ma ogromny wpływ na sytuację w innych krajach. Chiny są dzisiaj nie tylko „fabryką świata", ale i potężnym rynkiem na towary eksportowane przez inne państwa. Międzynarodowy Fundusz Walutowy w ostatniej korekcie prognozy na 2014 r. obniżył przewidywany wzrost PKB w RPA, Brazylii, na Bliskim Wschodzie oraz w Azji Płd.-Wsch. właśnie ze względu na przewidywane spowolnienie w Chinach.

Jaki jest wpływ Chin, widać choćby po decyzji dostawcy ciężkiego sprzętu Caterpillar Inc, który zwolnił 13 tys. pracowników właśnie ze względu na wyhamowanie wielkich projektów inwestycyjnych w Państwie Środka. Przez ostatnie dziesięciolecie Chińczycy w szybkim tempie budowali infrastrukturę, tym samym napędzali popyt u siebie i za granicą. Korzystny trend odczuwali producenci surowców – jak chociażby polski miedziowy potentat KGHM, który stał się największym naszym eksporterem do tego kraju.

Groźny sektor państwowy

Prognozy przewidują, że chińska gospodarka w tym roku wzrośnie maksymalnie o 7,4 proc. „Tyle tylko, że nawet przy takim tempie oznacza to wzrost popytu na świecie dwukrotnie większy, niż generują Stany Zjednoczone" – czytamy w analizie HSBC.

Tymczasem coraz więcej mówi się o zagrożeniach dla chińskiej gospodarki. Zdaniem ekonomisty Wu Jingliana, który przez kilkanaście lat był gospodarczym doradcą rządu, kraj ma za sobą straconą dekadę, którą poprzednie władze powinny wykorzystać na reformy, ale tego nie zrobiły. Profesor Wu ostrzega, że obecny rząd będzie musiał się uporać z padającymi firmami państwowymi, przyzwyczajonymi do państwowej ochrony i łatwych kredytów.

– Jeśli teraz władze nie zabiorą się za nieefektywny sektor państwowy, gospodarka chińska cofnie się w rozwoju i w efekcie dojdzie do potężnego kryzysu – mówi prof. Wu. Przyznaje przy tym, że wiele państwowych firm stało się chronionymi monopolami, które z łatwością przejmowały firmy prywatne. Państwo uznawało bowiem, że własność publiczna jest dla gospodarki bezpieczniejsza.

Teraz te właśnie firmy państwowe są potężnym zagrożeniem, bo ich dług w wyemitowanych obligacjach sięgnął już prawie 3 bln dol. A według Standard & Poor's w tym roku łączne zobowiązania chińskich przedsiębiorstw sięgną 13 bln dol. Zdaniem analityków S&P właśnie to, a nie możliwe spowolnienie jest dzisiaj największym zagrożeniem dla chińskiej gospodarki.

Podyskutuj z nami na Facebooku, www.fa­ce­bo­ok.com/eko­no­mia. Czy dobre wyniki chińskiej gospodarki to efekt manipulacji danymi statystycznymi?

Polska oferta będzie rosła

Polska obecność w Chinach jest niewielka. Ale nasz eksport mocno przyspiesza. – Jeśli w 2012 roku wzrost eksportu do Chin wyniósł 1 proc., to w ubiegłym już 12 proc. A to oznacza, że handel z tym krajem zaczyna nam coraz lepiej wychodzić – uważa wiceminister gospodarki Ilona Antoniszyn-Klik. Współpracę z Chinami prowadzi już ponad jedna czwarta polskich przedsiębiorstw – wynika z badań Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych i KPMG. Trzy czwarte badanych ogranicza się jednak do importu towarów i usług. Jedna trzecia to przedsiębiorcy zlecający produkcję. A tylko nieco ponad jedna czwarta sprzedaje do Państwa Środka. Najważniejszymi towarami eksportowanymi z Polski są wyroby metalurgiczne, maszyny i urządzenia, produkty chemiczne, samoloty, aparatura elektryczna, kauczuk syntetyczny, wały napędowe, maszyny specjalistyczne. – Dostrzegamy wyraźny wzrost zainteresowania naszą ofertą eksportową. Szczególnie widoczne jest to w przypadku produktów spożywczych – informuje Mateusz Dawidowski z Wydziału Promocji Handlu i Inwestycji polskiego konsulatu w Szanghaju. Widoczne jest także zainteresowanie biżuterią, zwłaszcza z bursztynu. Własne sklepy prowadzi np. firma Sinco, pod nazwą Tears of Time. Uznanie zyskują nasze wyroby ze skóry, jachty, materiały budowlane, meble czy wyroby ze szkła. Ale wartość polskiego eksportu jest  ponad dziesięciokrotnie mniejsza niż importu. Główną przyczyną nierównowagi jest konkurencyjność cenowa chińskich towarów. Według prognoz Oxford Economics za kilkanaście lat Chiny mogą znaleźć się jednak w pierwszej piątce odbiorców polskiego eksportu.     —adw

Styczniowa nadwyżka w handlu zagranicznym wyniosła 31,9 mld dol. i była najwyższa od listopada, który tradycyjnie jest miesiącem największych wysyłek przed zbliżającym się Bożym Narodzeniem. Tymczasem prognozowano, że sięgnie ona „tylko" 23,7 mld dol.

Wyniki są takie, jakby w styczniu w ogóle nie było okołotygodniowej przerwy przed chińskim Nowym Rokiem. Ekonomiści oczekiwali, że w styczniowych danych będzie widoczne spowolnienie, typowe dla tego okresu, kiedy praktycznie tylko wielkie piece w hutach nie są wygaszane.

Pozostało 91% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli