IBnGR na dzisiejszej konferencji przedstawił własne szacunki dotyczące rozmiarów szarej strefy w Polsce. W jego ocenie, jej nominalna wartość rośnie z roku na rok i w 2014 r. wyniesie 364 mld zł. W latach 201-2013 wartość gospodarki cienia wzrosła o 24 mld zł. W 2014 r. będzie to kolejne 12 mld zł.
W latach 2010-2013 udział szarej strefy w polskiej gospodarce wynosił średnio 20,5 proc. W 2010 było to 21 proc, w 2011 – 20 proc., w 2012 – 21 proc. Ten wzrost był w dużej mierze wynikiem organizacji w Polsce piłkarskich mistrzostw Euro2012. Spowodowało to jednorazowy wzrost na te rodzaje usług, w których udział szarej strefy jest względnie wysoki, takie jak handel, usługi turystyczne i transport oraz budownictwo.
W 2013 r. udział szarej strefy w gospodarce nieco się zmniejszył do 19,9 proc. Zdaniem Instytutu ten spadkowy trend powinien się utrzymać i w 2014 r. szarą strefę można szacować na 19,5 proc. PKB. Głównym powodem korzystnej zmiany będzie znacznie szybsze tempo wzrostu gospodarczego w polskiej gospodarce. Lepsza koniunktura będzie poprawiać sytuację gospodarstw domowych, które będą mogły zwiększać swój poziom wydatków konsumpcyjnych. Ponadto niska inflacja oznaczać będzie wzrost możliwości nabywczych, dzięki czemu następował będzie efekt przesunięcia w konsumpcji z relatywnie tańszych dóbr i usług wytwarzanych w szarej strefie, na dobra i usługi relatywnie droższe, ale wytwarzane zgodnie z obowiązującymi regulacjami. W cenach bieżących wartość szarej strefy jednak wzrośnie o 3,2 proc.
Jak wylicza Instytut, największa część szarej strefy (podobnie jak w 2013 r.) to ukrywane dochody legalnie działających przedsiębiorstw oraz wynagrodzenia osób fizycznych z tytułu pracy wykonywania pracy nierejestrowanej – łącznie to 61 proc. gospodarki cienia, czyli ok. 220 mld zł. Tę część bada też GUS.
Około 6 proc. będzie przypadać na działalność nielegalną (narkotyki, przemyt, prostytucja) – ok. 21 mld zł. Pozostała cześć (33 proc.) to doszacowania IBnGR, czyli ta część gospodarki nierejestrowanej, które nie jest obejmowana szacunkami GUS. To przede wszystkim nielegalny handel i produkcja paliwami, papierosami i alkoholem oraz nielegalny hazard, ale także znajdujący się poza oficjalnymi statystykami handel targowiskowy, przygraniczny czy rosnący ostatnio handel w Internecie. Pod uwagę brany jest także nieoficjalny rynek usług edukacyjnych (np. pisanie prac dyplomowych) i opiekuńczych, transportowych, zakwaterowania, praca cudzoziemców itp.