Podatek dochodowy od osób fizycznych jest w USA jednym z głównych źródeł dochodu budżetu. W ubiegłym roku (rozliczenia z 2012 rok) amerykański urząd skarbowy ściągnął tą drogą od swoich obywateli 1,37 biliona dolarów. W tym roku suma ta ma być jeszcze wyższa, ponieważ wszedł w życie nowy próg podatkowy dla najbogatszych – 39,6 proc. Uchwalił go Kongres w ramach kompromisu, który miał na celu uniknięcie tzw. klifu fiskalnego. Dodatkowe pieniądze mają pozwolić na redukcję deficytu budżetowego USA.
Ogromna większość Amerykanów płaci jednak podatki w trzech najniższych przedziałach podatkowych 10-15-25 proc. System ulg, zarówno prorodzinnych i edukacyjnych, jak i związanych z zakupem nieruchomości sprawa, że około 40 proc. podatników, mimo obowiązku rozliczenia się z fiskusem nie jest winna rządowi żadnych pieniędzy. Co więcej – najniżej uposażeni pracujący podatnicy mogą w ramach programu Earned Income Tax Credit otrzymywać od fiskusa większe sumy, niż w płacili w formie zaliczek podatkowych.
Rozpiętość dochodów w USA jest tak duża, że 1 proc. najbogatszych podatników (dochody powyżej 400 tys. dol. rocznie) uzyskuje około 20 proc. wszystkich zgłaszanych do IRS dochodów. Ta grupa płaci też około 35 proc. wszystkich indywidualnych podatków dochodowych. Najbogatsi mogą jednak także liczyć na liczne ulgi ukryte w liczącym kilkadziesiąt tysięcy stron kodeksie podatkowym – w ubiegłym roku ich efektywna stopa podatkowa wyniosła ok. 23,5 proc.
Według informacji opublikowanych przez Internal Revenue Service (IRS), czyli Amerykańską skarbówkę, do końca marca wypełniono ok. 91 milionów PIT-ów, na około 146 mln spodziewanych rozliczeń za 2013 rok. W aż 73 milionach przypadków podatnicy mogli liczyć na zwrot nadpłaconych zaliczek. Ich średnia wysokość wyniosła 2831 dolarów i była wyższa o 1,5 proc. niż w roku biegłym.
Ogromna większość (91 proc.) PIT-ów wypełniana jest dziś w USA drogą elektroniczną. Także w przypadku zwrotów większość zaliczek trafia do podatników drogą elektronicznego przelewu na konto, a nie w formie tradycyjnego czeku. Ta wygodna forma rozliczeń ma jednak i niebezpieczne strony. IRS od lat walczy z plagą kradzieży tożsamości i procederem przejmowania zwrotów podatkowych przez oszustów rozliczających się w imieniu nieświadomych niczego podatników.