Z rynku wypadają firmy, które się nie zmieniają

Koniunktura się poprawia, ale upadają firmy, które nie przeprowadziły restrukturyzacji.

Publikacja: 30.04.2014 05:10

W tym roku może zbankrutować – jak prognozuje Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych – nawet 7

W tym roku może zbankrutować – jak prognozuje Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych – nawet 787 przedsiębiorstw

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski BJ Bartosz Jankowski

W tym roku może zbankrutować – jak prognozuje Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych – nawet 787 przedsiębiorstw w porównaniu z 883 w 2013 r. To ciągle prawie dwa razy tyle co w przedkryzysowym 2008 r. W fatalnym położeniu jest Kompania Węglowa, która zakończyła 2013 r. stratą 1 mld zł, a tym roku jest w jeszcze większych tarapatach. W kwietniu okazało się, że w kasie spółki brakuje 350 mln zł na wypłatę pensji. Wydobycie wstrzymano na tydzień, a wczoraj przeciwko temu na ulicach Katowic protestowało 15 tys. górników. Eksperci mówią o możliwości bankructwa, dodając jednak, że rząd do tego nie dopuści.

W tarapaty wpadła spółka Domex, prowadząca sieć ok. 250 placówek z elektroniką pod marką Avans. 22 kwietnia złożono do Sądu Rejonowego w Tarnobrzegu wniosek o ogłoszenie upadłości układowej. Według naszych nieoficjalnych informacji zobowiązania Domeksu mogą sięgać nawet 500 mln zł.

Zresztą największe upadłości z kwietnia dotyczą hurtowników. Działalność zakończyły firmy Art.-Dom, Darex Electronics i Polset. Tylko w tym pierwszym przypadku roczne obroty firmy skurczyły się z 234 mln zł w 2010 r. do 69 mln zł w 2012 r. – Dystrybucja to duże obroty, znaczne zaangażowanie kapitału, a jednocześnie niska rentowność. I w razie kłopotów – mały majątek na pokrycie strat – komentuje Tomasz Starus, członek zarządu Euler Hermes.

Duże finansowe kłopoty mają wciąż firmy budowlane i przedsiębiorstwa z nimi powiązane. Jednak ich wyniki stopniowo się poprawiają – według GUS roczna dynamika sprzedaży budowlanej wzrosła w marcu o 17,4 proc. rok do roku i o 24,2 proc. w porównaniu z lutym br.

Skąd taki wysyp bankructw, skoro sytuacja gospodarcza jest coraz lepsza? – Problemy w większości przypadków mają przyczynę nie popytową, ale raczej finansową: decydujące są kwestie zarządzania i finansowania działalności. Dopiero do tego dochodzą czynniki zewnętrzne, stanowiące czasami języczek u wagi, takie jak koncentracja rynku, nowe kanały dystrybucji, np. internet.

Zestawienia sądowe wskazujące na branże, w których najczęściej orzekano bankructwo, dość wysoko plasują też usługi finansowo-ubezpieczeniowe. Z dużych i znanych firm z tej branży głośno jest ostatnio o problemach Domu Maklerskiego IDM, który działa od 1993 r. i prowadzi obecnie ponad 1,5 mln rachunków. Zarząd próbuje ratować firmę, zapowiada ograniczenie zakresu działalności maklerskiej i zwolnienia 83 proc. załogi.

Katarzyna Walesiek, zastępca dyrektora biura windykacji w Euler Hermes Collections, zaznacza, że dotychczas problemy firm były kompensowane łatwym dostępem do kredytów, chętnie udzielanych przez banki, które biorą pod uwagę przede wszystkim profil i skalę działalności. – Tymczasem w wielu przypadkach podejście do inwestycji, rozwijania i finansowania działalności było lekkomyślne – oparte na zasadzie obserwacji konkurencji i rywalizowaniu z nią o klienta – dodaje. – Na dalszy plan schodziło strategiczne podejście do kosztów i zmian na rynku.

W ocenie Rolanda Paszkiewicza, dyrektora działu analiz CDM Pekao SA, teoretycznie nic złego na rynku się nie dzieje. – Warunki funkcjonowania firm w Polsce nie są najgorsze, kredyt potaniał, wyniki gospodarki, jak i prognozy dla niej są coraz lepsze, a jednak niektóre przedsiębiorstwa borykają się z kłopotami – wyjaśnia. – Przyczyn jest kilka. Nie wszystkie firmy, tak jak np. Avans, dostosowały się do zmiany przyzwyczajeń zakupowych Polaków. Niektóre mają problem z pozyskaniem refinansowania, bo banki są nieufne i wcale nie otworzyły się w pełni na klienta. Poza tym są firmy, które przygotowywały się do przeprowadzenia dużych transakcji, ale do nich nie doszło.

Zdaniem Paszkiewicza wkrótce możemy też obserwować negatywne skutki napięć na linii Rosja–Ukraina i ograniczenia kontaktów polskich firm z tymi rynkami.

Piotr Soroczyński, główny ekonomista KUKE, zaznacza, że większość upadłości firm wiąże się z istnieniem nadmiernych zatorów płatniczych. Firmy nie otrzymują na czas zapłaty za dostarczane towary i usługi, więc same również nie mogą wywiązać się terminowo ze swoich zobowiązań. – Zatory płatnicze zazwyczaj są pochodną problemów z rentownością i płynnością przedsiębiorstw. Firmy działające w lepszych warunkach makroekonomicznych wypracowują wyższą sprzedaż i wyższe marże. W konsekwencji więc, w miarę wychodzenia kraju ze spowolnienia, problem upadłości powinien być mniej palący – wyjaśnia Soroczyński.

 

Najwięcej bankructw ciągle w budowlance

Opublikowane w marcu tego roku orzeczenia sądów o upadłości wskazują, że w pierwszym kwartale tego roku z rynku zniknęło 198 przedsiębiorstw. Ich roczny obrót sięgał w sumie 1,2 mld złotych. Pracę straciło ok. 2,6 tys. osób. Na pierwszym miejscu pod względem natężenia upadłości wciąż znajduje się branża budowlana. Dalej są firmy związane z działalnością finansową i ubezpieczeniową, a zaraz za nimi zakłady produkujące maszyny i urządzenia. Więcej bankructw odnotowano też wśród firm zajmujących się wytwarzaniem produktów drewnianych. W 2013 roku w Polsce upadły 883 przedsiębiorstwa – ponad dwukrotnie więcej niż pięć lat temu (420 bankructw w 2008 roku). Ich roczne obroty sięgały 14,1 mld zł. Pracę straciło  ok. 42,4 tys. osób. Rok wcześniej było to odpowiednio: 14,6 mld zł i 48 tys. osób.

W tym roku może zbankrutować – jak prognozuje Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych – nawet 787 przedsiębiorstw w porównaniu z 883 w 2013 r. To ciągle prawie dwa razy tyle co w przedkryzysowym 2008 r. W fatalnym położeniu jest Kompania Węglowa, która zakończyła 2013 r. stratą 1 mld zł, a tym roku jest w jeszcze większych tarapatach. W kwietniu okazało się, że w kasie spółki brakuje 350 mln zł na wypłatę pensji. Wydobycie wstrzymano na tydzień, a wczoraj przeciwko temu na ulicach Katowic protestowało 15 tys. górników. Eksperci mówią o możliwości bankructwa, dodając jednak, że rząd do tego nie dopuści.

Pozostało 88% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu