Dziś w kazachskiej Astanie prezydenci Rosji, Kazachstanu i Białorusi podpiszą umowę utworzenia Euroazjatyckiego Sojuszu Ekonomicznego. To kontynuacja istniejącego od trzech lat Związku Celnego. Jak zapowiedział dziś Władimir Putin, organizacja będzie działać na zasadach „uniwersalnych i przejrzystych", zgodnych z normami Światowej Organizacji Handlu (WTO).

- Umowa wprowadza nasze kraje na zupełnie nowy poziom integracji. Zachowując pełną suwerenność państwową, zapewnia ścisłą współpracę gospodarczą. Tworzymy silne centrum rozwoju gospodarczego, wielki regionalny rynek liczący 170 mln ludzi. Położenie geograficzne pozwala na stworzenie szlaków transportowych nie tylko o znaczeniu regionalnym, ale i globalnym - dodał Putin.

Umowa zakłada m.in. swobodę przemieszczania towarów, usług, kapitału i siły roboczej, wspólną politykę energetyczną, przemysłową, rolną i transportową. Wspólne rezerwy ropy trzech krajów wynoszą 90 mld baryłek, a gazu mają w sumie najwięcej na świecie. A na rynku zboża na trzy kraje przypada 17 proc. światowego eksportu pszenicy.

Eksperci są zdania, że na nowej organizacji zarobi przede wszystkim Rosja, która ulokuje na Białorusi i w Kazachstanie towary, których nie może sprzedać na Zachodzie. Według wyliczeń specjalistów z Instytutu Prognozowania Gospodarczego Kraju Rosyjskiej Akademii Nauk utworzenie Związku Celnego ma przynieść do końca 2015 r jego trzem uczestnikom ok. 400 mld dol. Ponad 70 proc. z tego ma przypaść Rosji.