Miliardy złotych pójdą na budowę spalarni śmieci

Komisja Europejska wyznacza kolejne ambitne cele ?odzyskiwania odpadów. ?Polska ma jednak problem, by spełnić dotychczasowe zobowiązania.

Publikacja: 04.07.2014 05:00

Miliardy złotych pójdą na budowę spalarni śmieci

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Unia chce, byśmy do 2030 r. recyklingowi poddawali aż 70 proc. odpadów komunalnych i 80 proc. opakowań. Zgodnie z obowiązującymi dziś limitami, powinniśmy odzyskiwać 53 proc. odpadów komunalnych i 35 proc. opakowań, a do 2020 roku jesteśmy zobligowani do zwiększenia rocznego odzysku odpowiednio do 60 i 55 proc.

Polska zapóźniona

Jak zaznaczają eksperci, Polska ma problemy z wypełnieniem już obowiązujących norm.

– Dziś z gospodarstw domowych do ponownego przetworzenia trafia zaledwie 10 proc. odpadów (powinno być przynajmniej 50 proc. – red.). Ta liczba jest wyższa w przypadku zakładów przemysłowych i waha się od 24 do 25 proc. – ocenia Krzysztof Kawczyński, przewodniczący komitetu ochrony środowiska w Krajowej Izbie Gospodarczej.

Ekspert postuluje, by najpierw skupić się na realizacji celów bliższych. Bo, jak zaznacza, poziom recyklingu to nie jedyny punkt, który powinien być wypełniony przez Polskę do 2020 r.

Innymi są m.in. 75-proc. redukcja bioodpadów i taka sama utylizacja gruzu i odpadów budowlanych oraz likwidacja 300 wysypisk śmieci. Ich liczba nie powinna przekraczać 200.

Jak zareaguje nasz rząd, który wetował dotychczas wygórowane – w jego ocenie – cele klimatyczne?

– Polska przygotowuje swoje stanowisko w tej sprawie. Na razie jest za wcześnie, by mówić o jego szczegółach – usłyszeliśmy tylko w odpowiedzi na nasze pytania w resorcie ochrony środowiska. Z dużym prawdopodobieństwem można obstawiać, że znów okażemy się „hamulcowym".

Do spełnienia wyśrubowanych norm niezbędne byłyby bowiem ogromne inwestycje.

– Żeby Polska mogła osiągnąć cele założone na 2020 r., potrzebne byłoby wybudowanie 15–20 instalacji przetwarzających rocznie ok. 200 tys. ton. Koszt jednej to 0,8–1 mld zł. Potrzeba byłoby więc zaangażowania łącznie 10–15 mld zł – szacuje Łukasz Dziekoński, dyrektor biura funduszu Marguerite, która współfinansuje  budowaną spalarnię w Poznaniu.

Spełnienie wyśrubowanych założeń KE wyznaczonych do 2030 r. wymagałoby kolejnych 10–15 instalacji termicznych. Dziekoński twierdzi, że z obecnymi limitami możemy sobie poradzić tylko przy wielkiej determinacji samorządów.

Dotkliwe kary

Jeśli nie wypełnimy wyznaczonych celów, grożą nam wysokie kary. Jak wskazuje KIG – w wysokości nawet 50–200 tys. euro dziennie, o czym boleśnie przekonały się już m.in. Grecja i Francja.

Według Jacka Szymczaka, prezesa Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie, nie zdołamy w krótkim czasie dostosować się do wyśrubowanych norm unijnych w zakresie stopnia wykorzystania odpadów komunalnych.

– Zgodnie z oficjalnymi statystykami w naszym kraju produkuje się rocznie ok. 12 mln ton śmieci (nieoficjalnie mówi się nawet o 3 mln ton więcej, które trafiają na nielegalne składowiska – red.), z czego 60 proc. mogłoby być wykorzystywane bez problemu jako surowiec energetyczny do produkcji prądu i ciepła systemowego. Dziś jedyną jednostką działającą w skojarzeniu na takich zasadach jest ta w Warszawie, która jest w stanie przetwarzać zaledwie 0,5 proc. nadających się do spalania energetycznego odpadów – zauważa Szymczak.

Ma być lepiej. W kilku miastach ruszyły inwestycje w budowę elektrociepłowni. Takie inicjatywy podjęto m.in. w: Krakowie, Bydgoszczy, Olsztynie, Koszalinie, Szczecinie czy Poznaniu.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki, a.wieczerzak@rp.pl

Będą kolejne inwestycje

Zdaniem ekspertów ?w Polsce największą barierą dla powstawania elektrociepłowni wykorzystujących śmieci nie są koszty ich budowy, ale opór społeczny. Na szczęście widać już przełom w nastawieniu władz samorządowych do takich instalacji, m.in. w Gdańsku, Łodzi i Warszawie. Coraz więcej firm widzi tu też szansę na biznes dla siebie.

PGNiG Termika oferuje pomoc w wybudowaniu spalarni o wydajności ok. 300 tys. ton rocznie, z której można będzie uzyskać 50 MW ciepła i 25 MW energii. Rozważaną lokalizacją jest teren ciepłowni Kawęczyn. Trwają rozmowy z miastem i przygotowywane jest studium wykonalności projektu.

Także Dalkia planuje w Polsce rozwój w tym zakresie. Planowane są spalarnie zmieszanych odpadów komunalnych zarządzane przez miasto (realizowane w formule PPP), a także elektrociepłownie na tzw. paliwo alternatywne, czyli wysokokaloryczne odpady. Taka siłownia powstanie w Olsztynie. Projekt będzie współfinansowany przez PIR.

Unia chce, byśmy do 2030 r. recyklingowi poddawali aż 70 proc. odpadów komunalnych i 80 proc. opakowań. Zgodnie z obowiązującymi dziś limitami, powinniśmy odzyskiwać 53 proc. odpadów komunalnych i 35 proc. opakowań, a do 2020 roku jesteśmy zobligowani do zwiększenia rocznego odzysku odpowiednio do 60 i 55 proc.

Polska zapóźniona

Pozostało 93% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli