Autorzy opublikowanego wczoraj raportu „The impact on the EBRD region of Russia's food ban" Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju (EBOR) poświęconego skutkom rosyjskiego embarga na żywność z Unii Europejskiej, Stanów Zjednoczonych, Kanady i Australii są zdania, że efekty będą „ograniczone i tymczasowe" dla większości krajów objętych eksportowymi zakazami.
Uderzenie w sąsiadów
Strefa rażenia embarga to przede wszystkim republiki nadbałtyckie, Europa Środkowa i Norwegia. Ale także sama Rosja, którą decyzja Kremla kosztować będzie tylko w tym roku dodatkowe 2 pkt proc. inflacji.
Największym poszkodowanym jest Litwa, dla której, jak podaje raport, eksport żywności do Rosji daje 2,7 proc. PKB. Z podobnej przyczyny w strefie ryzyka są też Estonia, Łotwa i Norwegia.
Według EBOR Polska i Węgry ucierpią dużo mniej. W przypadku naszego kraju eksport zabronionych produktów to 0,54 proc. całej sprzedaży za granicą i 0,2 proc. PKB. Na Węgrzech jest to jeszcze mniej, odpowiednio – 0,16 proc. i 0,13 proc.
W wypadku Litwy udział sprzedaży do Federacji Rosyjskiej w PKB to 2,72 proc., ale zdaniem ekspertów europejskiego banku, straty nie muszą być aż tak wysokie. Litwa może aż 80 proc. eksportowanych do Rosji produktów reeksportować do innych krajów, przede wszystkim do sąsiadów – Łotwy i Estonii. Takie zjawisko jest już obserwowane na targowiskach przygranicznych.