11 listopada to od kilku lat tzw. święto singli w chińskiej sieci. W dacie znajdują się cztery jedynki, a Chińczycy przywiązani są do numerologii. Jeżeli dzień opisują jedynki, znaczy, że trzeba zajmować się sobą i zwracać uwagę na własne potrzeby. 11 listopada chiński internauta spędza w sieci i robi zakupy.
Przerwy w dostawach
Rynek jest ogromny i jeżeli robi się w nim cyber zakupy na masową skalę, konkurencja nie ma nic do powiedzenia. Od lat gigant Alibaba notuje poziomy sprzedaży, o których Amerykanie z Amazonu czy eBaya mogą tylko pomarzyć. Serwisy wchodzące w skład imperium Jacka Ma wspierają się wzajemnie nakręcając dalszą sprzedaż, a dodatkowo na rynku pojawiły się niedawno nowe twarze w postacie Xiaomi, sprzedawcy smartfonów dostępnych jedynie online oraz innego, wielkiego e-handlowego gracza z Chin, seriwsu JD.com. W 2014 roku cztery jedynki mogą nie mieć takiej siły jak wcześniej, ponieważ na drodze staje szczyt państw APEC.
Ponieważ do stolicy przyjeżdżają głowy wielkich państw operacja obsługi ich pobytu wymaga zwiększonych środków bezpieczeństwa. Pekin ma się wyludnić, a mieszkańcy dostali w tym celu od państwa kilka dni wolnego. Mają też do dyspozycji tańsze oferty wyjazdów, żeby łatwiej było im opuszczać miasto. W pierwotnej wersji mieli jednak siedzieć w internecie i robić zakupy. Nawet, jeżeli zostaną i będą wybierać różne towary online, to czas ich doręczenia może ulec znacznemu wydłużeniu. Ostrzegał o tym rzecznik chińskiej poczty i winą obarczał - ponownie - polityków.
O chińskiego klienta chce w tej sytuacji walczyć Amazon. Serwis znany jest z obsesyjnego podejścia do jak najszybszych wysyłek towarów, jednak o ile do tej pory mógł to bez przeszkód gwarantować w USA, to na rynku chińskim ultraszybka dostawa była problematyczna. Nie tylko ze względu na mniejszą i nieopłacalną z tego powodu skalę zamówień, ale także z uwagi na braki w chińskiej logistyce. Tym razem ma być jednak inaczej, bo kto wie, czy dzięki przestojom chińskiej poczty, Amazon nie będzie w stanie pozytywnie zapaść w pamięć u Chińczyków. Wystarczy, że dostarczy paczki prędzej niż inni. Podpisano już umowy z odpowiednimi kurierami i pozostaje czekać na 11.11.
Trudny rynek
Trzeba pamiętać, że chiński rynek jest ogromny, a i rozmiar samego kraju nie ułatwia zadania stojącego przed doręczycielami. Chińska agencja prasowa Xinhua informowała niedawno, że do połowy października system szybkich doręczeń (kuaidi)dostarczył już ponad 100 mld przesyłek. Jeżeli Chińczycy będą jednak zamawiać towary za pośrednictwem Amazonu, w grę wejdzie wysyłka międzynarodowa (ma być szybciej niż kiedykolwiek, w ciągu 3 dni od złożenia zamówienia), a rzeczy będą musiały przejść przez cło. Kontrole będą tym dłuższe i bardziej skrupulatne, ze względu na – wspominanych – polityków.