- Rada Polityki Pieniężnej podjęła wczoraj jedną z najdziwniejszych decyzji w swojej najnowszej historii – ocenił Ignacy Morawski, główny ekonomista BIZ Banku. - Decyzją tą Rada zdołała zjednoczyć w krytyce zarówno zwolenników, jak i przeciwników obniżek stóp procentowych, co samo w sobie jest godne odnotowania – zauważyli z kolei ekonomiści PKO BP. A Marta Petka-Zagajewska i Dorota-Strauch z Raiffeisen Polbanku ironizowały, że decyzja RPP zdziwiła nie tylko obserwatorów, ale też niektórych jej członków.
W komentarzach po środowym posiedzeniu RPP powtarza się przede wszystkim zarzut niespójności decyzji z komunikatem, który miał ją wyjaśniać, a także z komunikatem z październikowego posiedzenia, na którym zapadła decyzja (także zaskakująca) o obniżce stóp procentowych o 0,5 pkt. proc.
W październikowym komunikacie RPP sygnalizowała, że „nie wyklucza dalszego dostosowania polityki pieniężnej jeśli napływające informacje, w tym listopadowa projekcja NBP, potwierdzą istotne ryzyko utrzymania się inflacji poniżej celu w średnim okresie". Dodatkowo prezes NBP Marek Belka na konferencji prasowej powiedział, że jeśli to ma być cykl łagodzenia polityki pieniężnej, to powinien być skoncentrowany w czasie. Taki przekaz zdawał się zwiastować kolejne cięcie kosztu pieniądza, jeśli prognozy dotyczące inflacji jeszcze się pogorszą.
Listopadowa projekcja okazała się bardziej pesymistyczna
Listopadowa projekcja, zgodnie z oczekiwaniami, okazała się bardziej pesymistyczna od lipcowej. Z 50-proc. prawdopodobieństwem inflacja ma się znaleźć w 2015 r. w przedziale 0,4-1,7 proc., a w 2016 r. w przedziale 0,6-2,3 proc. Centralna ścieżka zakłada więc inflację na poziomie 1,05 proc. w przyszłym roku i 1,45 proc. w 2016 r. Według lipcowej projekcji, inflacja miała kształtować się odpowiednio na poziomie 1,3 i 2,1 proc.
Gdyby najnowsza projekcja miała się sprawdzić, to inflacja w najbliższych dwóch latach utrzymywałaby się nie tylko poniżej celu NBP (2,5 proc.), ale nawet poniżej dolnej granicy pasma dopuszczalnych odchyleń od tego celu (1,5 proc.). A RPP zaznaczyła dodatkowo, że „rozkład ryzyk dla wzrostu gospodarczego i inflacji wskazuje, że w całym horyzoncie projekcji prawdopodobieństwo kształtowania się tych zmiennych poniżej centralnej ścieżki projekcji jest większe niż powyżej centralnej ścieżki".