Reklama
Rozwiń

Ekonomiści mają problemy ze zrozumieniem RPP

Środowa decyzja Rady Polityki Pieniężnej, aby pozostawić stopy procentowe na niezmienionym poziomie, wbrew powszechnym oczekiwaniom na ich kolejną obniżkę, ściągnęła na nią falę krytyki. Ekonomiści wytykają Radzie przede wszystkim niekonsekwencję i nieprzewidywalność.

Publikacja: 06.11.2014 13:11

Ekonomiści mają problemy ze zrozumieniem RPP

Foto: Bloomberg

- Rada Polityki Pieniężnej podjęła wczoraj jedną z najdziwniejszych decyzji w swojej najnowszej historii – ocenił Ignacy Morawski, główny ekonomista BIZ Banku. - Decyzją tą Rada zdołała zjednoczyć w krytyce zarówno zwolenników, jak i przeciwników obniżek stóp procentowych, co samo w sobie jest godne odnotowania – zauważyli z kolei ekonomiści PKO BP. A Marta Petka-Zagajewska i Dorota-Strauch z Raiffeisen Polbanku ironizowały, że decyzja RPP zdziwiła nie tylko obserwatorów, ale też niektórych jej członków.

W komentarzach po środowym posiedzeniu RPP powtarza się przede wszystkim zarzut niespójności decyzji z komunikatem, który miał ją wyjaśniać, a także z komunikatem z październikowego posiedzenia, na którym zapadła decyzja (także zaskakująca) o obniżce stóp procentowych o 0,5 pkt. proc.

W październikowym komunikacie RPP sygnalizowała, że „nie wyklucza dalszego dostosowania polityki pieniężnej jeśli napływające informacje, w tym listopadowa projekcja NBP, potwierdzą istotne ryzyko utrzymania się inflacji poniżej celu w średnim okresie". Dodatkowo prezes NBP Marek Belka na konferencji prasowej powiedział, że jeśli to ma być cykl łagodzenia polityki pieniężnej, to powinien być skoncentrowany w czasie. Taki przekaz zdawał się zwiastować kolejne cięcie kosztu pieniądza, jeśli prognozy dotyczące inflacji jeszcze się pogorszą.

Listopadowa projekcja okazała się bardziej pesymistyczna

Listopadowa projekcja, zgodnie z oczekiwaniami, okazała się bardziej pesymistyczna od lipcowej. Z 50-proc. prawdopodobieństwem inflacja ma się znaleźć w 2015 r. w przedziale 0,4-1,7 proc., a w 2016 r. w przedziale 0,6-2,3 proc. Centralna ścieżka zakłada więc inflację na poziomie 1,05 proc. w przyszłym roku i 1,45 proc. w 2016 r. Według lipcowej projekcji, inflacja miała kształtować się odpowiednio na poziomie 1,3 i 2,1 proc.

Gdyby najnowsza projekcja miała się sprawdzić, to inflacja w najbliższych dwóch latach utrzymywałaby się nie tylko poniżej celu NBP (2,5 proc.), ale nawet poniżej dolnej granicy pasma dopuszczalnych odchyleń od tego celu (1,5 proc.). A RPP zaznaczyła dodatkowo, że „rozkład ryzyk dla wzrostu gospodarczego i inflacji wskazuje, że w całym horyzoncie projekcji prawdopodobieństwo kształtowania się tych zmiennych poniżej centralnej ścieżki projekcji jest większe niż powyżej centralnej ścieżki".

- Komunikat Rady zawiera sprzeczne stwierdzenia. Rada twierdzi, że obniżka stóp o 50 pkt bazowych w październiku zmniejsza ryzyko utrzymywania się inflacji poniżej celu NBP i stąd wstrzymanie się przed dalszymi obniżkami. Ale jednocześnie Rada przedstawia projekcję inflacji NBP, z której wynika, że inflacja będzie bardzo niska jeszcze co najmniej przez dwa lata – zauważył Morawski.

- Komunikacja Rady po dzisiejszym posiedzeniu jest trudna do zrozumienia. Wyniki projekcji uzasadniały cięcie stóp o 50 pb, czyli tak jak zakładaliśmy. Naszym zdaniem Rada nie wyjaśniła dlaczego nie obniżyła stóp pomimo znacząco niższej ścieżki inflacyjnej niż w projekcji lipcowej i zdeklarowanym ryzyku, że z większym prawdopodobieństwem inflacja może ukształtować poniżej tej obniżonej ścieżki – ocenił Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Plus Banku.

- Listopadowy komunikat w zasadzie niewiele się różnił od październikowego i równie dobrze mógł uzasadniać obcięcie stóp. Nawet po dwukrotnym przesłuchaniu konferencji prasowej nie potrafimy odpowiedzieć na pytanie, dlaczego RPP wstrzymała się z cięciem stóp i co mogłoby zmienić jej nastawienie w przyszłości – napisał w czwartkowej analizie Piotr Kalisz, główny ekonomista banku Citi Handlowy.

Belka: niska inflacja jest faktem

Pytany o sprzeczność między decyzją RPP a treścią komunikatu oraz projekcją prezes Belka sugerował, że niska inflacja nie jest już ryzykiem, tylko faktem, a wobec tego kluczowe dla decyzji RPP stają się perspektywy wzrostu gospodarczego. Ale projekcja NBP jest ostrożniejsza, od lipcowej, także w zakresie tempa wzrostu PKB. - Kluczowe dla większości Rady było to, iż osłabienie tempa wzrostu gospodarczego może być przejściowe i w związku z tym, tak jak nikt nie polemizuje z nieuchronnością niskiego tempa wzrostu cen w horyzoncie projekcji, tak kwestia wzrostu tempa PKB budziła pewne kontrowersje, rozbieżności – tłumaczył na konferencji Belka.

Podczas konferencji prezes NBP dystansował się jednak od środowej decyzji, sugerując, że był zwolennikiem obniżki. Niektóre pytania od dziennikarzy kierował do Elżbiety Chojny-Duch, która najprawdopodobniej przechyliła szalę głosowania na rzecz braku zmian polityki pieniężnej (w październiku za cięciem stóp było pięcioro z 10 członków RPP, w tym Chojna-Duch oraz Belka, który ma podwójny głos).

- Wszystko da się wyjaśnić tylko w jeden sposób: w RPP istnieją sprzeczne opinie co do kierunku polityki pieniężnej i Rada nie potrafi pogodzić tych opinii by sfomułować jedną wizji – konkluduje główny ekonomista BIZ Banku. – Emocjonalny ton wypowiedzi członków RPP podczas konferencji (oprócz Belki i Chojny-Duch brał w niej udział Jerzy Osiatyński – red.) sugeruje, że w tym gremium może istnieć konflikt między gołębiami i jastrzębiami – zgadza się Piotr Kalisz.

Ten konflikt czyni jednak kolejne decyzje Rady mało przewidywalnymi. - Biorąc pod uwagę to, że w ciągu kilku tygodni RPP dokonała kilku silnych zwrotów, trudno wskazać nieobarczoną dużym ryzykiem ścieżkę kształtowania się stóp procentowych w przyszłości – podkreślają ekonomistki Raiffeisen Polbanku.

NBP
Finanse
Listy zastawne: klucz do tańszych kredytów mieszkaniowych?
Finanse
Otwarcie na dialog, czekanie na konkretne działania
Finanse
Putin gotowy na utratę zamrożonych aktywów. Już nie chce kupować boeingów
Finanse
Donald Trump wybiera nowego szefa Fed. Kandydat musi spełniać podstawowy warunek
Finanse
Holistyczne spojrzenie na inwestora