Pesymizm jest uzasadniony. Od początku roku inflacja wynosi już 16,9 proc. (rok do roku). Dla porównania w krajach Unii - 0,7 proc. (I kw.) - przypomina agencja Prime. Pogorszenie nastrojów konsumenckich potwierdza sondaż funduszu „Opinia społeczna". 82 proc. pytanych spodziewa się dalszego wzrostu cen towarów i usług, 66 proc. oczekuje dalszego spadku dochodów. Wzrostu poborów oczekuje 13 proc. Rosjan.
Podobne wynika dał sondaż Rosyjskiego Centrum Badania Opinii Społecznej. Tutaj 63 proc. badanych oczekuje wzrostu cen, deficytu towarów oraz postępującej utraty wartości swoich oszczędności.
Co w tej sytuacji robić? Rosjanie starają się mniej wydawać. Według firmy badawczej Nielsen, 44 proc. oszczędza na jedzeniu, zmniejszając wydatni na nie o 24 proc. Przy zakupach rezygnują z przekąsek (48 proc.), czekolad, soków owocowych, owoców i warzyw (45 proc.), nabiału (37 proc.) oraz alkoholi z klasy premium (28 proc.). Z towarów przemysłowych Rosjanie oszczędzają na środkach czystości i proszkach do prania.
Redukcję wydatków Nielsen obserwuje od sierpnia 2014 r., gdy rosyjskie embargo na zachodnią żywność wywindowało ceny. Eksperci nie wiedzą, jak rozwinie się sytuacja w tym roku. Przy ustabilizowaniu kursów walut ceny mogą spaść o 5-10 proc. Mogą też wrócić popularne w latach 90. ryneczki, ciucholandy i komisy.