Komitet Rada Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej nie podał szczegółów dotyczących sposobów ograniczenia wykorzystania walut na terenie Rosji, podała agencja Interfaks. Wiadomo jedynie, że Rada rekomendowała Bankowi Rosji i rządowi działania mające zwiększyć płynność i wartość rynkową rodzimej bankowości oraz stabilność banków regionalnych.
Pomysł, by ograniczyć lub wręcz zakazać, wzorem czasów komunistycznych, używania walut na terenie Rosji, nie jest nowy. Od agresji na Ukrainę w 2014 r. i wprowadzeniu zachodnich sankcji, takie działania postulował m.in. prezydencki doradca Siergiej Głazjew.
W marcu 2014 r. wieszczył światu...: - Wprowadzenie sankcji wobec Federacji Rosyjskiej spowoduje krach finansowego systemu USA i świata. Będziemy musieli odejść od dolara i utworzyć nowy system rozliczeniowo-płatniczy oparty o inne waluty. A mamy doskonałe relacje handlowo-gospodarcze na Wschodzie i na Południu i jesteśmy w stanie nie tylko wyzerować swoją zależność finansową od USA, ale i wyjdziemy na tych sankcjach z wielkim zyskiem dla siebie.
Urzędnik chciał, by wyrzucić dolara z Rosji, zakazując transakcji w amerykańskiej walucie instytucjom państwa; państwowym firmom, ale też biznesowi prywatnemu i ludności. Miało to pomóc krajowi zmniejszyć negatywne skutki zachodnich sankcji. Nic takiego się nie stało. Sami Rosjanie pokazują jasno, które pieniądze cenią najbardziej.
Według Michaiła Zadornowa, byłego wiceministra finansów, w 2014 r. obywatele Federacji wyprowadzili za granicę jedną czwartą swoich oszczędności czyli 68,9 mld dol. (rok wcześniej 59 mld dol.). W tym roku ludność kontynuuje skup walut.