Ustawa o kredycie hipotecznym oraz o nadzorze nad pośrednikami kredytu hipotecznego i agentami została przyjęta przez Sejm na początku lutego. Teraz zajmie się nią Senat (na posiedzeniu rozpoczynającym się 15 marca).
Według KNF, obecne brzmienie przepisów wskazuje, że pośrednik może być wynagradzany jednocześnie zarówno przez kredytobiorcę, jak i przez konsumenta, a proponowane odejście od modelu wynagradzania pośredników kredytowych przez kredytodawców ma sprzyjać eliminacji niewłaściwych praktyk dotyczących doboru oferty kredytowej - czyli zapewnić odejście od modelu, w którym pośrednik może kierować się wysokością swojej prowizji, a nie najlepszym interesem kredytobiorcy.
"Ma to przeciwdziałać powtórzeniu zjawisk, jakie miały miejsce na rynku ubezpieczeń, zarówno w odniesieniu do istotnego rozwoju rynku ubezpieczeń w kanale bancassurance, ale także niektórych produktów, jak polisolokaty. Ku przestrodze należy przywołać zjawisko hipotecznych kredytów walutowych, które w krótkim czasie od pojawienia się na rynku i dynamicznego ich rozwoju, wskutek czynników związanych z ryzykiem rynkowym, urosło do rangi kategorii niosącej ze sobą ryzyko systemowe" – argumentuje KNF.
Prezentowane przez regulatora stanowisko ma na celu zmniejszenie ryzyka kredytów hipotecznych, bo jak wskazuje urząd, dochodzi do zaciągania kredytów przez osoby będące na granicy zdolności kredytowej, w tym przypadki, gdy nawet nieznaczne pogorszenie sytuacji finansowej kredytobiorcy grozi utratą jego zdolności kredytowej i może prowadzić do utraty mieszkania. „Jest to szczególnie istotne w warunkach historycznie niskich stóp procentowych. Tymczasem kredytobiorca ubiegający się o kredyt podejmuje działania celem realizacji swojego zamiaru, a od zakupu mieszkania finansowanego kredytem dzieli go jedynie decyzja kredytodawcy. Taki kredytobiorca nie zwraca uwagi na przestrogi doradcy, jeżeli nie ma wpływu na koszty jego wynagradzania. W przypadku klienta, który otrzymał nietrafną poradę, stworzona będzie możliwość dochodzenia roszczenia od doradcy" – dodano.
Sprawa miała już szereg nagłych zwrotów. Na początku lutego stała podkomisja ds. instytucji finansowych (a konkretnie posłanka PiS) złożyła poprawkę, zgodnie z którą skreślono zakaz wynagradzania pośredników kredytowych przez banki (taki model funkcjonuje obecnie, klient nie płaci pośrednikowi za przygotowanie oferty). Ministerstwo Finansów poparło tę poprawkę. Był to nagły zwrot, bo pod koniec grudnia rząd przyjął projekt ustawy o kredycie hipotecznym w formie, która przewidywała wprowadzenie zakazu opłacania przez banki pośredników sprzedających kredyty mieszkaniowe. Sprawa ma dla branży pośrednictwa finansowego duże znaczenie, bo prowizje ze sprzedaży kredytów mieszkaniowych odpowiadają za 57 proc. jej przychodów.