[srodtytul]Dylematy bohaterów[/srodtytul]
Wilm Hosenfeld nie doczekał się honorów za życia. Niemiecki żołnierz, który w czasie wojny ocalił m.in. Władysława Szpilmana, zginął w 1952 roku w obozie jenieckim w ZSRR. W 2007 roku prezydent Lech Kaczyński odznaczył go pośmiertnie Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Dokument A. Marka Drążkiewicza „Dzięki niemu żyjemy” przypomina postać człowieka, który wstąpił do NSDAP, bo zależało mu na pracy – miał na utrzymaniu rodzinę. Szybko jednak odkrył, że pracuje na potrzeby zbrodniczego systemu. Postanowił więc pomagać Żydom i Polakom. Uratować, kogo się da. Nie unikał odpowiedzialności, uważał, że karę za zbrodnię ponosi cały niemiecki naród. Przez władze ZSRR został skazany na 25 lat więzienia. Potraktowano go jak każdego innego nazistę. Zabrakło rozeznania, oceny jego rzeczywistych czynów.
Portret metropolity lwowskiego Andrzeja Szeptyckiego kreśli w „Niewygodnym” Grzegorz Linkowski. Próbuje odpowiedzieć na pytanie: dlaczego greckokatolicki duchowny, który stworzył na Ukrainie program ratowania Żydów, nie otrzymał jeszcze medalu Sprawiedliwy wśród Narodów Świata, a jego proces beatyfikacyjny trwa już ponad pół wieku?
Szeptycki był rzecznikiem powstania niepodległej Ukrainy. Ale jego misja i działania stały w sprzeczności z polityką Polski i Rosji. Dla obu stron był tytułowym „Niewygodnym”. Cień na jego biografię rzuciła druga wojna światowa. W lipcu 1941 roku wydał kurtuazyjny list witający Wehrmacht na ziemiach wschodnich. Szybko jednak zorientował się, że popełnił błąd. Kilka miesięcy później potępił reżimy działające niezgodnie z zasadami chrześcijaństwa. Rok później wydał list pasterski krytykujący ludzi uczestniczących w mordach, pisał do papieża Piusa XII o bestialstwie hitlerowców na Wschodzie. A jednocześnie cały czas ratował Żydów, zwłaszcza dzieci, które kazał rozlokowywać w klasztornych domach.
W filmie Grzegorza Linkowskiego te wszystkie fakty wydobywa na światło dzienne Stefan Bartuch, greckokatolicki ksiądz z Lublina. Odwiedza Ukrainę, Polskę, Izrael, próbując dowiedzieć się więcej o działalności metropolity. Rozmawia z ukraińskimi historykami, dociera do dokumentów, które świadczyły o krytycznym stosunku Szeptyckiego do polityki nazistowskiej. Rozmawia m.in. z ocalonym przez duchownego Kurtem Lewinem, synem lwowskiego rabina.