Przykład Doliny Rospudy, którą udało się uchronić przed pomysłami drogowców, napawa optymizmem. Trzeba jednak przyznać, że lobby ekologów nie ma w naszym kraju silnego poparcia. Często traktowani są jak grupa natrętów, która oprotestowuje każdą ważniejszą inwestycję.
Bohaterowie filmu Piotra Sadzińskiego, czyli rodzina Górskich, to miłośnicy przyrody z prawdziwego zdarzenia. W poszukiwaniu własnego miejsca na ziemi wybrali teren nad Biebrzą. Tu realizują marzenia o zachowaniu piękna natury dla przyszłych pokoleń. Zamienili wielkomiejskie wygody na surowe życie i walczą o ochronę naturalnego środowiska doliny między Narwią i Biebrzą. Biebrzański Park Narodowy to przecież raj dla czajek, batalionów, bocianów, żurawi i innych. Tu można spotkać unikalną na skalę europejską wodniczkę.
Małgorzata Górska jest czynnie zaangażowana w działalność organizacji ekologicznej – Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków. Kiedy z wykorzystaniem unijnych funduszy miało powstać lotnisko koło Tykocina między Biebrzą a Narwią, jeździła nawet z petycją do Parlamentu Europejskiego do Brukseli. Razem z innymi udało się jej zmienić decyzję polskiego rządu w sprawie Rospudy. W San Francisco w Kalifornii odebrała Nagrodę Goldmanów, zwaną ekologicznym Noblem.
Krzysztof Górski stara się zarazić miłością do dzikiej przyrody ich córkę Julię. Namawia też rolników do koszenia bagiennych łąk i wypuszczania tam bydła, aby nie zarastały. Na pierwszy rzut oka walka o dziką przyrodę wydaje się przegrana. Ale warto próbować.
Ludzie z bagien 9.50 | tvp 2 | NIEDZIELA