Najwyższy czas, by uraczyć dzieci i dorosłych sequelem. Możemy jedynie przybliżyć zarys fabuły, ponieważ do chwili oddawania numeru do druku dystrybutor nie zorganizował pokazu prasowego.
Na ekranie znów zobaczymy Zygzaka McQueena. Ten marzący o karierze najszybszego samochodu wyścigowego pojazd przygotowuje się do swego wielkiego startu – World Grand Prix. Organizuje go wytwórca odnawialnego, organicznego oleju samochodowego, który przy okazji rajdu chce udowodnić, iż jest on lepszy od benzyny. Zygzaka wspiera jego najlepszy przyjaciel, zardzewiała ciężarówka holownicza Złomek. W „Autach 2" przypadną jej w udziale wspaniałe przygody, bowiem mimowolnie stanie się częścią szpiegowskiej intrygi. I całkiem jej się to podoba, bo chociaż bardzo chce pomóc Zygzakowi w wygraniu wyścigu, to przy okazji bierze udział w szaleńczych pościgach londyńskimi, paryskimi, włoskimi i japońskimi ulicami oraz poznaje przy okazji piękną Lilianę Lifting. Obok tajnych agentów (m.in. asa wywiadu), złoczyńców i rywali Zygzaka to jedna z nowych postaci w sequelu – rodzaj brytyjskiej dziewczyny Bonda na czterech kółkach, o bardzo krótkim jeszcze przebiegu.
„Auta" z 2006 roku zostały odebrane przez publiczność kinową jako najsłabsza – choć przecież i tak reprezentująca bardzo wysoki wizualny poziom – produkcja Pixara. Oceny kilkorga amerykańskich dziennikarzy i pierwszych widzów kontynuacji przeboju są pozytywne, choć pozbawione zachwytów.
Dowiadujemy się z nich, że „Auta 2" są dynamiczne i głośne, ale ich akcja jest nieco zbyt chaotyczna. Dorośli mogą je uznać za zbyt dziecinne jak na produkcję familijną. Film jest też odbierany jako nieco zbyt długi. Wszyscy za to zgodnie chwalą fenomenalną technikę animacji, która – zastosowana w „Autach 2" – wynosi ten film na absolutne wyżyny.
Animacja, USA 2011, reż. John Lasseter, Brad Lewis, dubbing: Piotr Adamczyk, Piotr Fronczewski