W nocy z 1 na 2 października siły izraelskie przejęły na międzynarodowych wodach statki Flotylli Sumud, płynące z pomocą dla Strefy Gazy. Aktywistów z wielu krajów świata, biorących udział w tej akcji zatrzymano.
Najpierw Izraelczycy zatrzymali 13 łodzi, w tym wszystkie, na których było czworo obywateli Polski – poseł Franciszek Sterczewski (KO), prezes Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego Palestyńczyków Polskich Omar Faris, prezeska Stowarzyszenia Nomada Nina Ptak oraz dziennikarka Ewa Jasiewicz, autorka książki "Podpalić Gazę" - później jednak przejęli pozostałe jednostki.
Poseł Sterczewski w nagraniu wideo zaapelował do władz Polski o podjęcie starań, by wszyscy zatrzymani obywatele RP wrócili bezpiecznie do kraju.
MSZ zapewnia: monitorujemy sytuację
„Po uzyskaniu informacji o zatrzymaniu jednostek z Polakami na pokładzie konsul udał się do portu Aszdod, gdzie przewożeni są uczestnicy Flotylli. Troje obywateli RP, zatrzymanych przez władze izraelskie, otrzyma pomoc konsularną, zgodnie z obowiązującymi przepisami. MSZ pozostaje również w kontakcie z rodzinami zatrzymanych” – poinformował w czwartek resort spraw zagranicznych.
Jego szef, Radosław Sikorski, przypomniał, że MSZ wielokrotnie apelowało, aby w pewne rejony świata nie podróżować. - Są takie kraje jak Iran, Białoruś, Rosja, które biorą obywateli państw zachodnich za zakładników. Powiem brutalnie tym, którzy chcieliby złamać nasze rekomendacje: nie mam zakładników na wymianę. Jedziecie na własną odpowiedzialność – mówił Sikorski.