Wcześniej był katastroficzny „Medium" i dramat sportowy z apartheidem w tle „Invictus - Niepokonany". Umiarkowane recenzje w świecie sprawiły, że amerykański Warner postanowił nie wprowadzać go u nas do kin.. Taki sam los spotkał „J. Edgara, a tytuł ten warto obejrzeć choćby dla tytułowej roli Leonardo DiCaprio.
Zrobiło się głośno, gdy ogłoszono, że scenariusz „J. Edgara" napisze Dustin Lance Black nagrodzony Oscarem za „Obywatela Milka. Wybór Blacka, zdeklarowanego geja, sugerował, że biografia Hoovera skupi się na homoseksualnych wątkach z jego biografii.
Na temat życia intymnego założyciela FBI istnieje wiele, często sprzecznych, relacji (według jednej z nich brał udział w orgiach i przebierał się w damskie stroje), ale film Eastwooda jest w tej kwestii ostrożny. Pokazuje go jako człowieka tłamszącego swój homoseksualizm, który zrezygnował z życia prywatnego na rzecz misji tworzenia biura śledczego. Uwikłany w trudne relacje z matką (Judi Dench), jest rozdarty między uczuciami a pragnieniem zadowolenia jej.
Punktem wyjścia dla fabuły jest powstająca biografia starzejącego się Hoovera. W jego wspomnieniach przeszłość zaczyna mieszać się z teraźniejszością. Z lat 70. cofamy się w lata 20., obserwując zmieniającą się Amerykę w wystylizowanych kadrach Toma Sterna, pracującego z Eastwoodem od dziesięciu lat.