Theo Angelopoulos mierzył się ze śmiercią

24 stycznia 2012 roku zmarł jeden z najwybitniejszych reżyserów europejskiego kina, Grek Theo Angelopoulos

Publikacja: 27.10.2012 01:01

Theo Angelopoulos w 2008 roku

Theo Angelopoulos w 2008 roku

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

Tekst z archiwum "Rzeczpospolitej"

Podczas zdjęć do nowego filmu został potrącony przez przejeżdżający motocykl. Trafił do szpitala, ale reanimacja nie powiodła się.

Theo Angelopoulos urodził się w Atenach. Skończył wydział prawa, następnie studiował w Paryżu reżyserię. Po powrocie do Grecji pracował jako krytyk filmowy, a w 1970 r. zadebiutował filmem „Rekonstrukcja". Potem była trylogia o XX-wiecznej historii Grecji – „Pamiętny rok", „Podróż komediantów" oraz „Myśliwi".

– Ciągle wyrównuję rachunki z historią – powiedział mi kiedyś w wywiadzie. – Czasem myślę, że jesteśmy podmiotami dziejów i mamy wpływ na ich bieg. Częściej jednak mam wrażenie, że to one zmieniają nas. Przeszedłem przez doświadczenia II wojny światowej i dwóch wojen domowych w Grecji. Moje osobiste losy w dużej mierze zależne były od historii. Czy stała się ona dla mnie obciążeniem? Z pewnością. Ale jednocześnie ukształtowała mnie, także jako artystę. W swoich filmach próbuję odciąć się od przeszłości, jednak tak naprawdę nie potrafię od niej uciec.

W 1980 r. zrealizował „Aleksandra Wielkiego", potem były: „Podróż na Cyterę", „Pszczelarz", „Pejzaż we mgle", „Zawieszony krok bociana". W tym ostatnim filmie Marcello Mastroianni pytał: „Ile granic trzeba przejść, żeby dojść do domu?". Angelopoulos też zawsze zadawał sobie to pytanie.

W jednym z najbardziej przejmujących jego filmów „Spojrzenie Ulissesa" czuło się ogromną pustkę współczesnej kultury.

– Kiedy w latach 60. przyjechałem do Paryża, byłem świadkiem kulturalnej eksplozji – opowiadał. – Kino, filozofia, teatr, muzyka, nawet miłość na ulicach, wszystko to żyło, było barwne i porywające. Europa kwitła. W ostatnich dekadach czuję głównie marazm.

W 1998 r. za „Wieczność i jeden dzień" dostał Złotą Palmę w Cannes. To była opowieść o starym pisarzu, który żegna się z życiem, o niemożności opisania świata słowami, przywoływaniu z pamięci chwil ważnych i nadawaniu im nowych znaczeń. Ten film wydawał się niemodny, jakby z innego czasu, ale miał uniwersalną siłę. Przypomniał, że kino jest sztuką. Sześć lat później na tym samym festiwalu pokazał „Płaczące łąki" – zaczynającą się w 1919 roku, pozbawioną happy endu współczesną grecką „Odyseję".

– Po wojnie moje pokolenie wierzyło, że świat się zmieni – mówił. – Potem te nadzieje legły w gruzach. Dzisiaj nawet we własnym kraju czuję się jak wygnaniec.

W 2008 r. zrealizował ostatni film „Pył czasu" – historię miłości Greka i Niemca do Rosjanki, epos, który toczy się przez pół wieku w Rosji, na Syberii, w Niemczech.

Bohaterami filmów Theo Angelopoulosa byli zwykle ludzie samotni, często wyrzutki z własnego kraju, wiecznie czegoś szukający. Jego inteligentne, niespieszne kino czekało na widza, który potrafił poddać się nastrojowi, odczytać symbole. Zadumać nad losem Europy i XX-wieczną historią. Niewielu twórców jest dziś w stanie zdobyć się na taką refleksję.

Angelopoulos stale mierzył się ze śmiercią. Stary profesor z „Wieczności i jednego dnia" w ostatnim dniu życia okazując serce małemu uciekinierowi z Algierii, zrozumiał, czym jest miłość. „Płaczące łąki" kończyły się zaś piękną, tęskną sceną pogrzebu.

Sam Theo Angelopoulos miał w sobie ogromną siłę życia. Wnikliwie obserwował świat. Mówił o szczęściu, jakim stała się dla niego miłość do wnuczki. Chciał skończyć swoją ostatnią grecką trylogię. Odszedł bezsensownie, w biegu.

Styczeń 2012

Tekst z archiwum "Rzeczpospolitej"

Podczas zdjęć do nowego filmu został potrącony przez przejeżdżający motocykl. Trafił do szpitala, ale reanimacja nie powiodła się.

Pozostało 95% artykułu
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu
Film
Europejskie Nagrody Filmowe: „Emilia Perez” bierze wszystko
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
Harry Potter: The Exhibition – wystawa dla miłośników kultowej serii filmów