W sekcji „Portret oprawcy" znalazły się dokumenty przedstawiające ludzi, którzy za sprawą ideologii lub propagandy popełnili zbrodnie przeciwko ludzkości. Ale inni możemy być również ze względu na swoją seksualność, religię czy pochodzenie. Sekcja „Dyskretny urok propagandy: panie na lewo, panowie na prawo" koncentruje się na propagandzie genderowych stereotypów. Mamy tu m.in. kilka starszych hollywoodzkich superprodukcji, zestaw archiwalnych filmów edukacyjnych, a także serbską komedię „Parada", która otrzymała nagrodę publiczności na tegorocznym Berlinale. „Inny – w pułapce obrazu" to retrospektywa poświęcona refleksji nad obrazem inności w kulturze. Polecamy kilka filmów, których naszym zdaniem absolutnie nie można przegapić. Wstęp na wszystkie projekcje jest bezpłatny. WatchDocs organizowany już po raz szósty przez Helsińską Fundację Praw Człowieka odbędzie się 7–16 grudnia w Warszawie i 7–10 grudnia w Lublinie, a w przyszłym roku objazdowy festiwal dotrze aż do 40 polskich miast.
„How to Survive the Plague"
reż. David France
W 1978 r. Susan Sontag napisała słynny tekst „Choroba jako metafora", mierząc się ze swoim nowotworem i kwestionując powszechnie zakorzeniony stereotyp, że „ofiara sama jest sobie winna". Jej tekst okazał się proroczy – w latach 80. tysiące osób rozpoczęły nie tylko walkę z AIDS, ale także ze społecznym przekonaniem, że „sami są sobie winni". Film Davida France'a to prawdziwe „Anioły w Ameryce" dokumentu. Wzruszające, subtelne, politycznie ostre i społecznie wrażliwe. Opowieść o chorobie ciała staje się opowieścią o chorobie demokracji, która powinna każdemu gwarantować prawo do nadziei.
„The Flat"
reż. Arnon Goldfinger
Sam Dan Brown nie wymyśliłby paradoksów, na jakie trafia główny bohater i reżyser jednocześnie, śledząc losy własnej rodziny, a przy okazji historię Europy w jej najbardziej okrutnej epoce. Wszystko zaczyna się od tajemniczej monety znalezionej w mieszkaniu babci – po jednej stronie ma gwiazdę Dawida, a po drugiej swastykę. Myślicie, że dowiedzieliście się już wszystkiego o Zagładzie? Goldfinger też tak uważał.