Atom Egoyan w Cannes

Atom Egoyan, urodzony w Armenii Kanadyjczyk, twórca m.in. mocnego „Araratu" o ludobójstwie Ormian w 1915 roku, „Słodkiego jutra" - opowieści o tragedii miasteczka, w którym w czasie wypadku szkolnego busa zginęły dzieci z wielu rodzin czy thrillera „Gdzie leży prawda" jest jednym z canneńskich ulubieńcow. W tym roku jego „The Captive" jeszcze przed rozpoczęciem festiwalu wymieniane było w gronie faworytów.

Aktualizacja: 16.05.2014 20:08 Publikacja: 16.05.2014 16:41

Atom Egoyan i jego ekipa

Atom Egoyan i jego ekipa

Foto: AFP

Barbara Hollender z Cannes

Drastyczny, nośny temat — porwanie 9-letniego dziecka, pedofilia. Ale też próba spojrzenia na rodzinę, która w niewyjaśnionych okolicznościach straciła dziecko i nie jest w stanie przez lata uporać się z traumą. A wrescie opowieść o demonach przeszłości, które ludzi  ścigają. I do tego jeszcze przepiękne, śnieżne krajobrazy północnego Ontario.

Zobacz galerię zdjęć

— Wiele przerażających faktów na temat wykorzystywania dzieci do celów seksualnych przynosi książka Juliana Shera „One Child at a Time" — mówi Atom Egoyan. — Spotkałem się również z detektywami, którzy prowadzili śledztwa w sprawach pedofili, często dzisiaj działających i zwabiających swoje ofiary poprzez Internet. To jest horror. Rozwój technologii sprawił, że pedofile działają coraz skuteczniej. Mnożą się przypadki porwań, zwabiania nieletnich, morderstw. Policjanci z wydziałów „dziecięcych" dokonują czasem cudów, by odszukać i uratować zaginione dzieci. Nie muszę mówić, jak potwornie to zajęcie wyczerpuje emocjonalnie. Większość tych detektywów po kilku latach musi zmienić wydział.

Niestety, „The Captive" jest totalnym rozczarowaniem. Film, który zaczyna się fascynująco, w atmosferze niepewności i zagrożenia, zamienia się w płytki thriller. Rozwiązania dramaturgiczne wydają się tu kompletnie nietrafione, postacie spłaszczają się z minuty na minutę coraz bardziej, właściwie do końca niewiele się o nich widz dowiaduje. Kilka scen jest tak fałszywych, że aż obraża inteligencję widza.

Raz jeszcze okazało się, że głośne nazwisko nie zapewnia arcydzieła. Interesującym reżyserom też zdarzają się niewypały. Zwłaszcza wtedy, gdy nie wiedzą, w którą stronę pójść — artystycznej wizji czy łatwej komercji z obowiązkowym happy-endem.

 

 

 

 

 

Barbara Hollender z Cannes

Drastyczny, nośny temat — porwanie 9-letniego dziecka, pedofilia. Ale też próba spojrzenia na rodzinę, która w niewyjaśnionych okolicznościach straciła dziecko i nie jest w stanie przez lata uporać się z traumą. A wrescie opowieść o demonach przeszłości, które ludzi  ścigają. I do tego jeszcze przepiękne, śnieżne krajobrazy północnego Ontario.

Film
„28 lat później”. Powrót do pogrążonej w morderczej pandemii Wielkiej Brytanii
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Rekomendacje filmowe: Wchodzenie w życie nigdy nie jest łatwe
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu