Diego Velázquez - nadworny geniusz

Jeden z najważniejszych artystów w dziejach sztuki w portrecie dokumentalnym „Diego Velázquez - dziki realizm”. Premiera w sobotę o godz. 22 w Planete+.

Aktualizacja: 16.10.2015 20:52 Publikacja: 16.10.2015 16:00

Foto: Materiały promocyjne

W nastrojową podróż zabiera twórca francuskiego filmu, Karim Ainouz, który przypomina sylwetkę sławnego malarza, podążając jego śladami. Rozpoczyna się ona jednak w londyńskiej National Gallery, w której znajduje się sławne płótno „Wenus z lustrem" namalowane przez 51-letniego Velázqueza. W swej historii doświadczyło dramatycznego zdarzenia. W 1906 roku sufrażystka, panna Richardson pocięła obraz nożem, tnąc zarazem piękne ciało Wenus... Zapewne był to i osobliwy dowód uznania dla artysty, który tak sugestywnie oddał kobiece piękno, mając wsparcie w znakomitym opanowaniu techniki i zamiłowania do sztuki włoskiej...

Życie Velázqueza nie obfitowało w rafy. Urodzony w zamożnej rodzinie w kosmopolitycznej wówczas Sewilli w 1599 roku, najstarszy z ośmiorga rodzeństwa, miał zaledwie 10 lat, gdy rozpoczął sposobienie się do swego późniejszego fachu. Przez pierwszych kilka lat terminował, uczył się rozpinać płótno i rozcierać kolory. Nie mógł jeszcze malować.

Pierwsze prace Diego miały w sobie jaskrawe światło i żarliwość religijną, co dostrzec można m.in. w obrazie Matki Boskiej Niepokalanie Poczętej. Ale już w wieku 19 lat porzucił religijne malarstwo na rzecz zwykłych scen z codzienności malując m.in. „Starą kobietę smażącą jajka".

Przekraczał gatunki. Nie ukrywał wpływu flamandzkich mistrzów z upodobaniem operując światłocieniami. Nie malował klasycznych portretów jak inni wybrani do cechu. Wkrótce dobra sława młodego malarza dotarła na królewski dwór i dostąpił zaszczytu bycia malarzem nadwornym. Kolejne dziesiątki lat spędził w służbie artystycznej Filipa IV, mecenasa sztuki, ale i nieszczęśliwego pogubionego człowieka. Jego portrety wykonane przez Velazqueza są nie tylko imponującym dowodem rzemiosła, ale i przenikliwości psychologa potrafiącego pokazać niuanse charakterologiczne portretowanego.

Widzowie zobaczą też interesującą animację pokazującą portrety króla stworzone przez Velázqueza w ciągu wielu lat. Wdzięczny król obdarzał artystę wieloma tytułami: od strażnika dworu poprzez garderobianego króla aż do szambelana. W końcu i nadintendenta. Pragnął jego obecności, choć również wychodząc naprzeciw potrzebom artysty sfinansował jego dwuletni pobyt we Włoszech. Kraj ten i jego artyści okazali się dla hiszpańskiego malarza niewyczerpanym źródłem inspiracji...

Niewiele jest w dokumencie o prywatnym życiu malarza – wspomniano na przykład jedynie o porzuconym dziecku i jego matce, ale ten film to barwna, świetnie zrealizowana opowieść, pomagająca zrozumieć fenomen Diego Velázqueza. I zobaczyć w jego obrazach dużo więcej...

W nastrojową podróż zabiera twórca francuskiego filmu, Karim Ainouz, który przypomina sylwetkę sławnego malarza, podążając jego śladami. Rozpoczyna się ona jednak w londyńskiej National Gallery, w której znajduje się sławne płótno „Wenus z lustrem" namalowane przez 51-letniego Velázqueza. W swej historii doświadczyło dramatycznego zdarzenia. W 1906 roku sufrażystka, panna Richardson pocięła obraz nożem, tnąc zarazem piękne ciało Wenus... Zapewne był to i osobliwy dowód uznania dla artysty, który tak sugestywnie oddał kobiece piękno, mając wsparcie w znakomitym opanowaniu techniki i zamiłowania do sztuki włoskiej...

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Film
Hołd dla Halyny Hutchins, która zginęła tragicznie na planie filmu „Rust”
Film
„Dom dobry sen zły”. O czym opowie nowy film Wojciecha Smarzowskiego?
Film
Rekomendacje filmowe: Czas Jokera i Diplodoka
Film
Joker zrzuca maskę. Film mocniejszy niż poprzedni