Nowa „Akademia pana Kleksa”: wady i zalety

W „Akademii pana Kleksa”, która wchodzi do kin, mógłby też studiować Harry Potter, ale wybrał ciekawszą szkołę. Może obawiał się, że u nas zostanie zdominowany przez dziewczyny.

Publikacja: 26.12.2023 08:35

Ambroży Kleks  (Tomasz Kot) i uczniowie jego Akademii

Ambroży Kleks (Tomasz Kot) i uczniowie jego Akademii

Foto: mat. pras.

To nie jest ekranizacja kultowej powieści Jana Brzechwy, na której wychowało się kilka pokoleń dzieci. W końcu „Akademia pana Kleksa” liczy sobie prawie 80 lat i musi razić w wielu fragmentach staroświecką infantylnością. Współczesne dzieci widzą i wiedzą więcej niż uczniowie Ambrożego Kleksa, który na dodatek karmi ich kolorowymi pigułkami, gorącą czekoladą i słodyczami zamiast zdrową żywnością.

Dlaczego w nowej „Akademii pana Kleksa” Adaś zamienił się w Adę

Z powieści Jana Brzechwy reżyser Maciej Kawulski oraz scenarzyści Krzysztof Gureczny i Agnieszka Kruk wzięli zatem jedynie tytułowego bohatera, historię szpaka Mateusza i doktora Pai–Chi–Wo oraz oczywiście tajemniczą akademię, choć ona w zasadniczy sposób została zmieniona. Szkoła wyłącznie dla chłopców – jak w pierwowzorze literackim – jest dziś z wychowawczo niedopuszczalna. Akademia musiała więc stać się nie tylko koedukacyjna, ale i wyraźnie feministyczna.

Zamiast dawnego Adasia mamy Adę i jest to jedna z najciekawszych nakreślonych postaci filmu. Co więcej, w Akademii znacznie sympatyczniej zostały przedstawione dziewczęta. Chłopcy są mało wyraziści, a jedyny z nich umieszczony na pierwszym planie został odtrącony przez świat i czuje się zagubiony. To silna Ada pozwala mu uwierzyć w swoją wartość.

Ada nie ma Rona i Hermiony z Hogwartu

Zmiany polegają również na budowie innego klimatu całej opowieści, w czym widać wyraźne inspiracje twórców filmu cyklem o Harrym Potterze. Akademia została przeniesiona z sympatycznej ulicy Czekoladowej do starego zamku na odludziu. W scenach plenerowych dominują mrok oraz zimne, mroczne, skaliste góry.

Czytaj więcej

Czy Myszka Miki obrabuje bank lub będzie straszyć w horrorze?

Ada – podobnie jak Harry – ma powikłaną sytuację rodzinną, nauka w Akademii ma pomóc wyzwolić ukrytą w niej silę, a zaczerpnięta z powieści Brzechwy historia księcia zamienionego w szpaka Mateusza, to kolejna odmiana walki ze złymi mocami, tak istotnymi w przygodach Harry’ego Pottera. Tu zaś Ada musi stoczyć wojnę z bandą ludzi-wilków.

Harry Potter miał wsparcie przyjaciół, Rona i Hermionę. Adę wspiera Albert, ale pożytek z chłopca, jak wiadomo, niewielki. Różnica między tymi filmowymi opowieściami polega jednak nie tyle na szczegółach co na umiejętności prowadzenia narracji. Przygody w szkole Hogwartu fascynowały niezwykłymi sztuczkami bohaterów i wizualnymi efektami, ale dawały też bogaty obraz uczniowskiej społeczności.

Akademia pana Kleksa nie nawiązuje do brytyjskich wzorców edukacyjnych. Jest otwarta i multikulturowa. Uczą się w niej dzieci z różnych krajów i kultur, ale ta wielobarwność w żaden sposób nie została wykorzystana przez twórców filmu. Ograniczyli się do zaznaczenia dydaktycznego wątku o życzliwości i tolerancji dla innych. Dla bajkowo-sensacyjnej akcji nie ma on żadnego znaczenia.

Zasadniczą wadą narracji jest też w „Akademii pana Kleksa” zbyt długie wprowadzenie. Twórcy potrzebują niemal 40 minut na to, by opowiedzieć o planowanej zemście ludzi wilków, o sytuacji rodzinnej Ady (i tak do końca niewyjaśnionej), ale również do migawkowego pokazania dzieci z różnych stron świata przybywających do szkoły Kleksa. To stanowczo za długo, młodzi widzowie przyzwyczajeni są do innego tempa filmowego opowiadania, co więcej, mogą mieć problemy ze zrozumieniem, kto jest kim i o co właściwie chodzi.

„Akademia pana Kleksa”: Rewelacyjna Danuta Stenka i Sanah z innej bajki

Dopiero po pewnym czasie akcja staje się bardziej spójna, ale jej atrakcyjność zapewniają przede wszystkim aktorzy. Dorosły widz powinien obejrzeć film dla Danuty Stenki wspaniale bawiącej się postacią władczyni ludzi wilków oraz dla Sebastiana Stankiewicza. Ten artysta zdecydowanie jednostronnie zaszufladkowany w polskim kinie, tym razem jako szpak Mateusz pokazuje swoje liryczno-filozoficzne oblicze nawet wtedy, gdy scenarzyści każą mu snuć mało zręczne refleksje o ptasim gównie.

Nader dojrzało aktorstwo prezentuje 14-letnia Antonina Litwiniak w roli Ady, która musi nie tylko pokonać swój strach, ale i uruchomić własną wyobraźnię. Dość jednostronny portret Ambrożego Kleksa nakreślił Tomasz Kot, ale jest to też wina reżysera i scenarzystów, którzy tytułowego bohatera i jego Akademię postanowili pokazać w zbyt migawkowy sposób.

Czytaj więcej

Dwa polskie dokumenty z szansą na nominację do Oscara

Nawiązaniem do pierwszej filmowej „Akademii pana Kleksa” z 1984 roku są niektóre piosenki skomponowane wówczas przez Andrzeja Korzyńskiego. Elektroniczno-dyskotekowy charakter jego muzyki wpisywał się w ówczesne trendy, ale była ona świetnie związana i z filmem, i z klimatem powieści Jana Brzechwy. Obecne przeróbki tych piosenek, a także nowe kompozycje dostępne już na płycie i na streamingach wpisują się w obecny rockowo-popowy mainstream, ale sam film był jedynie pretekstem do ich powstania. A tak świetna wokalistka jak Sanah w hicie „Jestem twoją bajką”  przede wszystkim eksponuje swój własny styl.

„Akademia pana Kleksa” 2023 to przede wszystkim biznes. Film kończy się zapowiedzią drugiej opowieści, wydano już książkę „Kleks. Nowy początek” opartą na scenariuszu części pierwszej. Różnica między nią a pierwowzorem literackim jest zasadnicza. Powieść Jana Brzechwy, choć dziś staroświecka, poprzez swoje odniesienia do znanych bajek, była grą literacką z poważnie traktowanym małym czytelnikiem, a przede wszystkim wspaniale pobudzała jego wyobraźnię. Nowa książka  pobudza go jedynie do przywoływania z pamięci filmowych kadrów.

To nie jest ekranizacja kultowej powieści Jana Brzechwy, na której wychowało się kilka pokoleń dzieci. W końcu „Akademia pana Kleksa” liczy sobie prawie 80 lat i musi razić w wielu fragmentach staroświecką infantylnością. Współczesne dzieci widzą i wiedzą więcej niż uczniowie Ambrożego Kleksa, który na dodatek karmi ich kolorowymi pigułkami, gorącą czekoladą i słodyczami zamiast zdrową żywnością.

Dlaczego w nowej „Akademii pana Kleksa” Adaś zamienił się w Adę

Pozostało 92% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Film
Czy Joker znów podbije Wenecję?
Film
Jakie gwiazdy pojawią się na festiwalu filmowym w Wenecji
Materiał Promocyjny
Film to sport drużynowy
Materiał Promocyjny
120. rocznica urodzin Witolda Gombrowicza na 18. BNP Paribas Dwa Brzegi i premiera srebrnej monety kolekcjonerskiej dedykowanej twórczości Gombrowicza
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Film
Przeboje lipca. Na co chodzimy do kina?