Po czterech weekendach od premiery animacja „Chłopi” w reż. DK Welchman i Hugh Welchmana zebrali w kinach ponad milionową widownię. To nie tylko najlepszy wynik polskiego filmu w tym roku, ale też jedyna rodzima produkcja, która przekroczyła milion widzów.
„Chłopi” są ekranizacją powieści Władysława Reymonta, uhonorowaną w 1924 roku literacką Nagrodą Nobla. Twórcy zekranizowali historię Jagny, Boryny i Antka stosując podobną technikę, jak przy „Twoim Vincencie”. Najpierw sfilmowali wszystko z aktorami, potem zarejestrowane sceny malowali. Jak podają producenci pracowało przy tym zadaniu 100 malarzy z różnych krajów, w czterech studiach. Powstało ok. 80 tysięcy klatek filmu, na których stworzenie zużyto 1300 litrów farb olejnych. Niesamowite przedsięwzięcie. I nie są to już, jak w przypadku poprzedniego filmu, głównie zbliżenia. W „Chłopach” aktorzy odmalowani zostali „jak żywi”, ale też czuje się na ekranie przestrzeń i koloryt XIX-wiecznej polskiej wsi. Są tu sceny walki i wesela, rozrysowane sumiennie, bez uproszczeń. Z wszelkimi detalami.