„Gorące dni” i „Tori i Lokita”. Dobre kino na upalny wieczór

Kino bez gwiazd i efektów specjalnych, a jakie ciekawe! „Gorące dni” Turka Emina Alpera są pełne nieoczywistości i niuansów, zaś „Tori i Lokita” belgijskich braci Dardenne naprawdę głęboko widza poruszają

Publikacja: 09.06.2023 22:09

„Gorące dni”, reżyseria Emin Alper 

„Gorące dni”, reżyseria Emin Alper 

Foto: Aurora Films/mat.pras.

„Gorące dni”

Reż.: Emin Alper.
Wyk.: Ekin Koc, Selahattin Pasali, Hatice Aslan

Superciekawy thriller polityczny. Małe tureckie miasteczko – skorumpowane, rządzone przez kilku znaczących biznesmenów i polityków. Burmistrz nie chce zgodzić się na inwestycję mającą zapewnić mieszkańcom wodę w pobliskich jezior, eksploatuje wody gruntowe, co prowadzi do tworzenia się lejów i katastrof.  To tutaj zjawia się młody, ambitny prokurator. Jego poprzednik zniknął nagle, w niewyjaśnionych okolicznościach. Emre chce zaprowadzić w mieście porządek, ale od pierwszych dni miejscowi starają się go nie przemian przekupić albo zastraszyć. W chwili słabości młody prokurator przyjmuje zaproszenie na kolację i nocną pijatykę, podczas której po podanych mu narkotykach traci przytomność. Widzi jeszcze młodą Romkę, którą jego gospodarze sprowadzili sobie na zabawę. Następnego dnia prokurator zostaje wezwany do szpitala. Dziewczyna została pobita i zgwałcona. Emre bezkompromisowo prowadzi śledztwo, ale w tyle głowy ma wieczór, gdy doszło do tragedii. Wieczór, z którego nie wszystko pamięta. Nie wie też jaka była jego rola w całym zdarzeniu.

Zbliżający się do pięćdziesiątki turecki reżyser Emin Alper, autor m.in. filmów „Za wzgórzem”, „Blokada” i „Trzy siostry”, w „Gorących dniach” pokazuje układy w małym mieście, pyta o stopień korupcji władzy, rolę niezależnego dziennikarstwa. Przede wszystkim jednak tworzy portret młodego prawnika, który chce rzetelnie i bezstronnie pracować, ale przez własną nieostrożność, staje przedmiotem gry miejscowej elity, coraz bardziej gubiąc się w małomiasteczkowym świecie, ale też we własnym sumieniu. 

Ciekawe, wciągając kino, które nie proponuje łatwych odpowiedzi. Do tego świetne zdjęcia Hristosa Karamanisa, bardzo dobra rola przystojnego Salahattina Pasaliego. Nie czuje się, że seans trwa ponad dwie godziny. 

„Tori i Lokita”

Reż. Jean-Pierre i Luc Dardenne
Wyk.: Pablo Schils, Joely Mbundu, Alban Ukaj

Wspaniali belgijscy bracia Jean-Pierre i Luc Dardenne’owie pozostają wierni sobie i wszystkiemu w co wierzą najmocniej. Są jedyni w swoim rodzaju, a ich przepis na kino jest bardzo prosty: wielka wrażliwość, umiejętność obserwacji, wyczulenie na krzywdę innych, szukanie prawdy. W czasach migracji i kolejnych fal uchodźców nie pierwszy już raz przyglądają się ludziom, którzy musieli zostawić własne domy i szukać nowego życia w obcym świecie. W „Torim i Lokicie” opowiedzieli o dwojgu emigrantach z Afryki Zachodniej. Tori ma 11 lat, Lokita 16. Są dla siebie wszystkim, podają się za rodzeństwo. Tori ma legalne papiery, a Lokita nie. Dostałaby je, gdyby urzędniczka z Urzędu Emigracyjnego uwierzyła, że jest siostrą Toriego. Ale nie wierzy. Więc ich codzienność to diler, który w zamian za załatwienie lewych papierów zmusza dziewczynę do pracy w nieludzkich warunkach i całkowitej izolacji, przy uprawie konopi na marihuanę. A za dodatkowe 50 euro także do seksu. 

Kino społeczne? „Nie zastanawiamy się nad tym — mówią zgodnie bracia Dardenne. — po prostu opowiadamy o ludziach nie dających sobie rady z życiem. Gdyby bohaterowie  pochodzili z warstwy średniej, krytycy nazywaliby nasze filmy dramatami psychologicznymi, a skoro są z warstw niższych to mówią o kinie społecznym. My po prostu chcemy być z tymi, którzy nie są w stanie znaleźć sobie miejsca w życiu i w świecie.

1,5 godziny, dwoje naturszczyków, wrażliwość na ludzką krzywdę, tęsknota za bliskością – tyle trzeba, żeby powstał prawdziwie poruszający film. 

„Gorące dni”

Superciekawy thriller polityczny. Małe tureckie miasteczko – skorumpowane, rządzone przez kilku znaczących biznesmenów i polityków. Burmistrz nie chce zgodzić się na inwestycję mającą zapewnić mieszkańcom wodę w pobliskich jezior, eksploatuje wody gruntowe, co prowadzi do tworzenia się lejów i katastrof.  To tutaj zjawia się młody, ambitny prokurator. Jego poprzednik zniknął nagle, w niewyjaśnionych okolicznościach. Emre chce zaprowadzić w mieście porządek, ale od pierwszych dni miejscowi starają się go nie przemian przekupić albo zastraszyć. W chwili słabości młody prokurator przyjmuje zaproszenie na kolację i nocną pijatykę, podczas której po podanych mu narkotykach traci przytomność. Widzi jeszcze młodą Romkę, którą jego gospodarze sprowadzili sobie na zabawę. Następnego dnia prokurator zostaje wezwany do szpitala. Dziewczyna została pobita i zgwałcona. Emre bezkompromisowo prowadzi śledztwo, ale w tyle głowy ma wieczór, gdy doszło do tragedii. Wieczór, z którego nie wszystko pamięta. Nie wie też jaka była jego rola w całym zdarzeniu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Film
„Miłość bez ostrzeżenia”. Joanna Kulig w skomplikowanej sieci amerykańskich uczuć
Film
„Diuna: Część druga” bije rekordy frekwencyjne
Film
Nie żyje Maria Chwalibóg
Film
„Bękart”, „Miłość bez ostrzeżenia”, „Cztery córki”. W ten weekend każdy w kinie coś dla siebie znajdzie. Rekomendacje filmowe
Film
Oscar 2024 za najlepszy film. „Oppenheimer” Nolana: radioaktywny podmuch geniuszu