„Bang Gang": Szaleństwa wieku dojrzewania

„Bang Gang" to mocny film pokazujący, jak zagubione jest pokolenie współczesnych nastolatków.

Aktualizacja: 09.03.2016 22:45 Publikacja: 09.03.2016 16:48

Foto: M2 Films

Bang gang. Gra w brak zasad. Nie ma w niej hamulców i rzeczy niedozwolonych. Im bardziej dzikie i nieobliczalne staje się zachowanie, tym lepiej. Dla kogoś, kto nie chce w bang gang grać, nie ma miejsca w towarzystwie. A więc: seks, alkohol, narkotyki, w wieku 16, 17 lat.

– W połowie lat 90. dużo pisano o szaleństwach młodzieży – mówi „Rzeczpospolitej" reżyserka filmu Eva Husson. – O przekraczaniu wszelkich granic. Będąc w Stanach, przeczytałam reportaż o nastolatkach z małego miasteczka, których zachowania i seksualne wybryki wstrząsnęły miejscową społecznością. Około 300 uczniów zachorowało tam na choroby weneryczne. Miałam wtedy 22 lata i zaczęłam się zastanawiać, jak to się dzieje, że zwyczajni młodzi ludzie są w stanie posunąć się tak daleko. Sama pochodzę z francuskiej prowincji. Młodość spędziłam w miasteczku podobnym do tego, jakie pokazałam w filmie. Moi koledzy i ja też eksperymentowaliśmy. Szukaliśmy sposobów na życie, badaliśmy, gdzie są granice wolności. Byliśmy tacy jak bohaterowie „Bang Gang", a jednak mieliśmy jakieś hamulce.

Matka Alexa wyjechała na wiele miesięcy do pracy do Maroka. Chłopak został sam. W trudnym czasie dojrzewania. Jego dom wkrótce stał się miejscem towarzyskich spotkań. Coraz bardziej dzikich.

Alex nie jest jednak głównym bohaterem filmu, lecz zakochana w nim George, śliczna nastolatka w typie młodej Bardotki. Alex się z nią przespał, nie przywiązując do tego wagi. Chwilę później zdradził ją z jej najbliższą przyjaciółką. Teraz George chce zwrócić na siebie jego uwagę, zemścić się. I wymyśla grę bang gang. Jednak nic w życiu nie jest za darmo. Cena za tę zabawę będzie wysoka.

Eva Husson ma magisterium z literatury angielskiej, skończyła też szkołę filmową w Los Angeles, ale przez lata kręciła tylko wideoklipy i krótkie filmy. „Bang Gang" to jej fabularny debiut. Porównywany przez krytyków do „Dzieciaków" Larry'ego Clarka czy „Przekleństw niewinności" Sofii Coppoli – obrazów o potwornie trudnym dorastaniu.

W przeciwieństwie jednak do tamtych filmów Husson nie maluje młodości wyłącznie w ciemnych barwach. Choć „Bang Gang" jest mocne, pełne nagości i brutalne, obrazy są tu piękne, niemal nostalgiczne. Trochę jak te, które po latach wracają, gdy wspomina się czas beztroski, a ból już uleciał.

Husson patrzy na te doświadczenia głównie oczami dziewczyn. Niezależnych, niedających się zepchnąć do roli seksualnych zabawek, narzucających reguły gry. „Bang Gang" to także opowieść o zmieniającej się zachodniej obyczajowości.

Reżyserka przez półtora roku szukała młodych wykonawców, odwiedzała szkoły teatralne, przyglądała się młodzieży w kinach, w skateparkach, knajpach.

– Najtrudniej było znaleźć George – opowiada. – Spotkaliśmy dziesiątki świetnych dziewczyn, bez kompleksów, odważnych, inteligentnych, ale potrzebowaliśmy kogoś wyjątkowego. Nasza bohaterka musiała być silna, seksowna i bez zahamowań, a jednocześnie sympatyczna i wrażliwa. Kiedy stanęła przed nami Marilyn Lima, wiedziałam, że mam George.

W Alexa wcielił się Finnegan Oldfield, znany już z filmów Tony'ego Gatlifa i Thomasa Bidegaina. – Sam nie przeżyłem takich doświadczeń – mówi aktor. – Ale wiem, że tak bywa. I nie wolno tego zjawiska lekceważyć. „Bang Gang" nie jest tylko epatowaniem widza seksem nastolatków.

Oldfield ma rację. Po projekcji trzeba zadać sobie pytanie: jak to możliwe? Tłumaczenie, że dojrzewanie jest trudne, nie wystarcza. Eva Husson portretuje młodych ludzi, do których powoli zaczyna docierać, że marzenia mają nikłe szanse spełnienia. Jej bohaterowie tęsknią za prawdziwą miłością, a jednak wybierają szaleństwo.

Większość z nich przejdzie czas dojrzewania i wtopi się w normalne życie, zachowując tylko wspomnienie lat, kiedy wszystko było wolno. Ale będą i tacy, którzy wykoleją się na długo. Czasem nieodwracalnie.

Film
Bono specjalnie dla „Rzeczpospolitej": U2 pracuje nad nową płytą
Film
Zaskakujący zwycięzcy Millenium Docs Against Gravity. Jeden z szansą na Oscara
Film
Cannes’25: Tom Cruise walczy z demonem sztucznej inteligencji i Rosjanami
Film
Festiwal w Cannes oficjalnie otwarty. Nagroda za całokształt twórczości dla Roberta De Niro
Film
Cannes 2025: Trump kontra europejskie kino