Reklama

Elvis w jaskini hazardu

Austin Butler znakomicie i nowocześnie zagrał Presleya w filmie Baza Luhrmanna i to niweluje defekty produkcji, która pokazuje, jak wiele król rock and rolla zawdzięczał czarnym artystom.

Publikacja: 22.06.2022 18:48

Austin Butler w roli Elvisa zyskał aplauz rodziny Presleya i wdowy Priscilli. Film od piątku w kinac

Austin Butler w roli Elvisa zyskał aplauz rodziny Presleya i wdowy Priscilli. Film od piątku w kinach

Foto: materiały prasowe

Filmy reżysera „Moulin Rouge!” i „Wielkiego Gatsby’ego” zawsze są jak diabelski młyn. Najpierw oszałamiają nas wirujące obrazy i transowa muzyka, a potem mamy wszystkiego dość. Jednak w „Elvisie” tak pojmowany diabelski młyn gra ważną rolę, również jako symbol niejednoznaczności Ameryki, marzenia o podbiciu jej i przesycie, graniczącym z nudnościami.

Smutne miasteczko

Właśnie na karuzeli w pełnym błyskotek wesołym miasteczku młodziutki Presley, wychowany na komiksie o kapitanie Marvelu, przyjmuje od pułkownika Parkera propozycję wspólnego lotu przez życie. Dla biednego, poharatanego w dzieciństwie Elvisa ma być wyprawą do Skały Wieczności, będącej marzeniem milionów Amerykanów. Jednak kontrakt z dozgonnym, jak się okazało, menedżerem to de facto cyrograf, zaś pociesznie uśmiechnięty grubasek Parker, grany przez Toma Hanksa, z czasem pokazuje diabelskie pazury.

Luhrmann opowiada o młodym chłopaku, który chciał zostać muzycznym superbohaterem, tymczasem jego historia stała się uniwersalną opowieścią o pierwszym królu rock and rolla, który w świecie show-biznesu trafia z raju do piekła. Popełni wszystkie możliwe błędy i grzechy związane z fatalnymi kontraktami, uzależnieniem od sławy i narkotyków, nieudanym życiem rodzinnym, co po Elvisie powtarzali kolejni królowie muzyki pop.

Luhrmann pokazuje też show-biznes jak efektowny bal klownów. Rej wodzi na nim pułkownik Parker, a do czasu premiery mało kto chyba wiedział, że założył on tajemnicze stowarzyszenie The Snowmen’s League of America. Jego nazwa była grą słowną z działającą otwarcie organizacją Showmen’s League of America, zrzeszającą artystów karnawałowych, cyrkowych i z wesołych miasteczek, do której Parker dołączył po wojnie.

Oczywiście pułkownik zaprosił do amerykańskiej ligi bałwanów także Elvisa. W filmie bez żenady ostrzega go, że w show-biznesie każdy chce zrobić z każdego bałwana i za chwilę rzekomego szczęścia wyrwać wszystkie pieniądze. Muzyk z początku nie rozumie, że ponura prawda dotyczy także jego. A potem, jak w faustowskim micie, nawet ten, który podpisał cyrograf, może czasami pokrzyżować plany diabłu i ugrać coś dla siebie.

Reklama
Reklama

Elvis wielokrotnie buntuje się przeciwko swojemu podejrzanemu opiekunowi. Na południu, gdzie rasistowscy politycy robią wszystko, by zablokować karierę gwiazdy „demoralizującej” młodzież, prowokacyjnie eksponuje seksowne ruchy biodrami i naśladuje czarnych artystów. Później zrywa ze śpiewaniem kolęd w świątecznych swetrach, nakłada czarną skórę rockera i wykonuje inspirowane soulem protestsongi, czemu zawdzięcza swój wielki comeback. Parker wielokrotnie ulega Presleyowi, co składa się na historię o dwójce ludzi, którzy choć uosabiają różne wartości, są na siebie skazani i uzupełniają się, jak w wielu nieoczywistych związkach.

Luhrmann, chcąc opowiedzieć na nowo historię Presleya, zdecydował się na chwyt narracyjny, jaki znamy z filmu Formana „Amadeusz” o Mozarcie. Historię Elvisa poznajemy przez pryzmat tego złego, a nie jego ofiary. W „Amadeuszu” narratorem był Salieri, wykreowany na zazdrośnika. W przypadku Presleya Luhrmann nie musiał posługiwać się stereotypem z bajki. Mógł zderzyć opowieść o królu rock and rolla z historią Parkera, bo jest nieznana i szokująca.

Skała Las Vegas

Nie był Amerykaninem, tylko Holendrem. Zmistyfikował życiorys i mógł być szantażowany przez armię, co ma znaczenie w karierze Elvisa przerwanej służbą wojskową w Niemczech, po której buntownik stał się gwiazdą grzeczniutkich hollywoodzkich produkcji, zaś po latach nie wystąpił w „Narodzinach gwiazdy” z Barbrą Streisand.

Z kolei utrącanie przez Parkera kolejnych ofert światowych, stadionowych tournée mogło mieć związek z tym, że Holender z fałszywą tożsamością, który nie miał amerykańskiego paszportu – bał się utraty kontroli nad swoją gwiazdą poza Ameryką. Zrobił wszystko, by Presley stał się, dosłownie, niewolnikiem Las Vegas, gdzie doprowadzony do absurdu amerykański sen o sławie i pieniądzach kończy się w „jaskini hazardu”. Uzależniony od rulety Parker tak uwikłał Elvisa w kontrakty i narkotyki, że muzyczny superbohater Ameryki nie doleciał ze swoją komiksową pelerynką do Skały Wieczności, tylko zaharował się na śmierć w bloku hotelu International.

Film traci na mocy zwłaszcza wtedy, gdy przez pryzmat Presleya reżyser chce opowiedzieć o wszystkich dramatach Ameryki. Jednak Butler, który grał w ostatnim filmie Tarantino, a na Broadwayu partnerował Denzelowi Washingtonowi, jest w roli Presleya rewelacyjny. Zakurzonemu dziedzictwu Elvisa nadał współczesną moc, czemu służą podrasowane zdjęcia i aranżacje.

Film jest też hołdem dla czarnej muzyki, na której wyrósł Presley. Widzimy, jak od bluesowych i soulowych artystów nauczył się wprowadzać w ekstazę siebie i fanów. Podgląda w zardzewiałym blaszaku Arthura „Big Boya” Crudupa, a w chwilach zwątpienia wraca do Memphis i w Club Handy pociesza go BB King.

Reklama
Reklama

Ten film ma pewnie zintegrować Amerykę zgodnie z hasłem Black Lives Matter. Chwilami blues przechodzi w rap, bo taka jest kolej amerykańskiej i światowej muzyki, w której Elvis odegrał przełomową rolę, stając się założycielem nowej globalnej dynastii gwiazd.

Film
Kto przebije „Heweliusza”, który jest najlepszym serialem roku
Film
Joel Edgerton i „Sny o pociągach": niezwykli ludzie wierni dawnej miłości
Film
Zobacz seriale, o których zaraz będzie głośno! Zapraszamy na pokazy specjalne podczas BNP Paribas Warsaw SerialCon
Film
Michelle Fairley odebrała statuetkę Cutting Edge, a Kinoteka wypełniła się fanami seriali – ruszyła druga edycja BNP Paribas Warsaw SerialCon!
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Film
STARS ON STAGE – GWIAZDY NA WYCIĄGNIĘCIE RĘKI W KINOTECE!
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama