Barbara Hollender z Cannes
– Cannes to miejsce, które daje odwagę i nadzieję, że dzięki sztuce ludzie ze sobą rywalizujący i kraje ze sobą walczące mogą przezwyciężyć różnice i podziały – powiedział Hirokazu Kore-eda, odbierając Złotą Palmę za film „Shoplifters".
To było zaskoczenie. W kuluarach większe szanse dawano tytułom bardziej wyrazistym. Zbliżający się do sześćdziesiątki Japończyk tworzy skromne filmy diagnozując kondycję współczesnej rodziny. „Złodziejaszki" to opowieść o ludziach, którzy przygarniają niechciane dzieci. Żyją w zagraconej klitce, każdy dorabia, jak może, „ojciec" z małym „synem" wyspecjalizowali się w okradaniu okolicznych sklepów. Ale gdy widzą kilkuletnią, głodną, pobitą i przestraszoną dziewczynkę błąkającą się po ulicy, dają jej ciepło i miłość, której nie dostała od biologicznej matki.
Japoński reżyser pokazał zderzenie swoich bohaterów z prawem, niemogącym stanąć po ich stronie. Pyta: która rodzina jest prawdziwa? Ta, która dała życie, ale dzieckiem się nie interesuje, czy ta zastępcza, która kocha? Osadzając akcję w japońskich realiach, zrobił film uniwersalny o najprostszych uczuciach.
Triumf Pawlikowskiego
O miłości opowiada też Paweł Pawlikowski. Nagroda za reżyserię „Zimnej wojny" to wielki sukces polskiego kina, a on stał się jednym z najważniejszych autorów europejskich. Do Oscara i Europejskich Nagród Filmowych, które dostał za „Idę", dodał laur najważniejszego festiwalu świata.