Aktualizacja: 12.06.2018 18:30 Publikacja: 17.06.2018 00:01
Foto: materiały prasowe
Od lat uważany jestem za warszawiaka – o co wcale nie mam pretensji, bo tu się czuję jak u siebie. Tu zrealizowałem się jako artysta. Ale też odwiedzałem wiele miast na świecie. Jednak miastem, do którego lubię wracać, nie tylko wspominaniem, jest Lublin. Cieszę się, że pięknieje z roku na rok, bardzo kibicowałem, by zdobył tytuł Europejskiej Stolicy Kultury. Wyszło jak wyszło. Trudno.
W Lublinie mam swoje korzenie. Tu się urodziłem, tu chodziłem do szkoły podstawowej, przy ulicy Wyszyńskiego. W drużynie Startu Lublin grałem w koszykówkę, a legendarny trener Władysław Maleszewski powołał mnie na obóz reprezentacji Polski młodzików. Można powiedzieć, że zawsze dobrze się zapowiadałem. Miałem wówczas dylematy, czy powinienem poświęcić się karierze sportowej czy artystycznej. To w Lublinie bowiem zadebiutowałem na deskach Teatru im. Osterwy. Zadebiutowałem, to może zbyt duże słowo. Powiedzmy raczej: pojawiłem się na scenie, gdzieś w tle jako jeden z trzech chłopców w „Dwóch teatrach" Jerzego Szaniawskiego. Było to jednak na tyle znaczące, że łyknąłem teatralnego bakcyla. Teatr Osterwy jest dziś pięknie wyremontowany i warto z pewnością go odwiedzić. Jeżeli będzie zamknięty na wakacje, to nic straconego. Trzeba powrócić tu po rozpoczęciu sezonu.
Wokalista U2 zaprezentował w Cannes filmowy dokument „Bono: Stories of Surrender”. To wyjątkowy, rewelacyjnie zr...
Grand Prix zdobył kanadyjski dokument „Yintah”, relacjonujący wieloletnią walkę rdzennego ludu Wet’suwet’en o je...
Jeden dzień festiwalowy 15 maja przyniósł dwa bieguny kina: blockbusterowe szaleństwo z Tomem Cruise’em w „Missi...
Komedia romantyczna „Leave One Day” otworzyła festiwal filmowy w Cannes.
Komedia romantyczna „Leave One Day” otworzyła festiwal filmowy w Cannes, ale na razie dyskutuje się przede wszys...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas