Woody Allen. Nowojorczyk, pisarz, scenarzysta, reżyser, jazzman amator. Zwyczajny facet uwikłany w swoje fobie, neurasteniczne lęki i kompleksy, których nie stara się ukryć. Niezwyczajny artysta, o którym mówi się, że jest najbardziej europejskim spośród wszystkich twórców amerykańskich.
Zadebiutował w połowie lat 60., ale jego styl wykluł się w 1976 roku – w filmie „Annie Hall”. To wtedy narodził się ów znerwicowany intelektualista nie dający sobie rady z życiem, kobietami i światem, który wracał potem w „Manhattanie”, „Zeligu”, „Hannah i jej siostrach”,„Mężach i żonach”, „Jej wysokości Afrodycie”. W latach 90. reżyser trenował gatunki – zrobił filmy kryminalne, gangsterskie, a nawet musical. Oczywiście, wszystko okraszając humorem. Dla masowej publiczności obrazy te były jednak zbyt wyrafinowane, dla fanów mistrza– zbyt hollywoodzkie.
W 1997 roku allenowski intelektualista powrócił na ekran w wielkim stylu – jako cierpiący na niemoc twórczą pisarz z „Przejrzeć Harry’ego”. Dzisiaj zaś bohaterowie Allena, podobnie jak on sam, coraz częściej wybierają się do Europy: Londynu, Barcelony, Paryża.W serii „Mistrzowie kina” przypominamy Allena mało znanego. Jego debiut reżyserski „Jak się masz, koteczku?” to zwariowana zabawa kinem i konwencją gangsterską. Po premierze w 1966 roku, branżowe pismo „Variety” poświęciło temu filmowi zaledwie dwu akapitową notkę. Nikt jeszcze nie przypuszczał, że narodziła się jedna z najciekawszych osobowości współczesnego kina. Allen zakupił prawa do japońskiego thrillera „International Secret Police: Key of Keys” Senkichi Taniguchiego i przerobił go na pastisz. Przemontował kolejność scen, w wielu sekwencjach postaciom z japońskiego oryginału włożył w usta inne dialogi.
Film jest momentami bardzo zabawny. Czuje się w nim absurdalne poczucie humoru przyszłego mistrza, bardziej zresztą typowe dla jego twórczości literackiej niż filmowej. Najśmieszniejsze są, rzecz jasna, te sceny, w których pojawia się sam reżyser.
Informacje na temat kolekcji i oferta subskrypcji: [link=http://www.rp.pl/e-sklep]www.rp.pl/e-sklep[/link] lub [b]801 15 15 15[/b]