Azja, która stworzyła Kamasutrę, wielką rozprawę o sztuce uwodzenia i kochania, dziś patrzy na seks inaczej. Zmienia się rola kobiety w społeczeństwie, odchodzą tradycyjne gejsze. Zmienia się również podejście do erotyki, która – podobnie jak w zachodniej kulturze – nabiera różnych znaczeń.
Pod koniec lat 70. Nagisa Oshima zelektryzował publiczność dwoma filmami, których omal nie przypłacił sądowym wyrokiem za obrazę moralności. W "Imperium namiętności" i "Imperium zmysłów" Japończyk pokazywał najbardziej pierwotne instynkty człowieka i pożądanie tak silne, że aż przekraczające granice śmierci. Jednak to ciągle był film o szaleństwie i namiętności.
W "Ostrożnie, pożądanie" seks pełni już inną rolę. Młoda Chinka Wong Chia ma w czasie japońskiej okupacji Szanghaju w 1942 roku "wystawić" opozycjonistom skazanego na śmierć polityka-kolaboranta. Może to zrobić tylko w jeden sposób: zostając jego kochanką. Ale przyzwyczajony do poddańczego posłuszeństwa tyran chce kobietę zdominować i upokorzyć. Wie, że chwile własnej słabości mogą go drogo kosztować. Seks – zanim tych dwoje kochanków zwiąże – jest drapieżny, dziki, chwilami wręcz sadystyczny. To element władzy.
Komisja działająca przy amerykańskim MPAA przyznała filmowi kategorię NC17 oznaczającą, że młodzież poniżej 17. roku życia nie może go w kinie obejrzeć nawet w towarzystwie dorosłych. To dla każdego filmowca, zwłaszcza producenta, katastrofa. W rodzinnej Azji też nie poszło Angowi Lee lepiej. W Chinach odezwali się nawet seksuolodzy, którzy przestrzegali, iż naśladowanie aktorów z "Ostrożnie, pożądanie" u niewysportowanego człowieka może prowadzić do uszkodzeń ciała.
Ostatecznie Ang Lee zgodził się na wycięcie najbardziej drastycznych 12 minut filmu.