Krótki filmik animowany „Historia pióra”, zrealizowany dla telewizji Discovery Historia, to następny – po „Historii goździka” – odcinek autorskiego cyklu Andrzeja Pągowskiego. Artysta bierze na warsztat kolejne ważne daty z naszych dziejów. Zamiast akademii ku czci powstają jednak przekorne opowiastki o zwykłych przedmiotach, którym historia dorobiła gębę (bo nie zawsze w znaczeniu pozytywnym) symbolu, jak to było z goździkiem i 8 marca. – To jest, oczywiście, rodzaj zabawy – mówi Pągowski. – Nie chciałem robić wykładu ani moralizować, bo przecież nie o to tu chodzi. Historię mamy w tle, dlatego w „Goździku...” znalazły się np. fragmenty archiwalnych kronik. Tym, co mnie przede wszystkim pociąga, jest możliwość zabawy formą i pomysłami plastycznymi. Z drugiej strony nie byłbym sobą, gdybym poniechał drobnych złośliwości i puszczania oka do tych, którzy umieją czytać „po pągowskiemu”...
Nowy filmik zaczyna się od zgubionego ptasiego pióra, a kończy na wiecznym piórze. Nim jednak dojdziemy do finału, orle pióro trafi m.in. do indiańskiego pióropusza, pawie ozdobi czapkę krakuskę, a gęsie zacznie pisać na ekranie słowo „konstytucja”.
Pągowski, ceniony plakacista, nie odżegnuje się od niewielkiej dawki... dydaktyki.
– Chodzi o kleks, który tworzy się po niedokończonym wyrazie „konstytucja” – mówi. – Moim zdaniem dzisiejsze grzebanie przez polityków w konstytucji jest takim kleksem, bo służy tylko politycznym przepychankom. Jestem mocno osadzony w życiu tego kraju i to, co tu się dzieje, czasem bardzo mnie irytuje.
„Historia pióra” łączy elementy tradycyjnej animacji m.in. z trójwymiarową techniką 3D.