Od orła białego do kleksa

Andrzeja Pągowskiego „Historia pióra”. Znany plakacista opowiada pół żartem, pół serio o narodowym święcie Konstytucji 3 maja

Publikacja: 02.05.2008 01:58

Od orła białego do kleksa

Foto: Rzeczpospolita

Krótki filmik animowany „Historia pióra”, zrealizowany dla telewizji Discovery Historia, to następny – po „Historii goździka” – odcinek autorskiego cyklu Andrzeja Pągowskiego. Artysta bierze na warsztat kolejne ważne daty z naszych dziejów. Zamiast akademii ku czci powstają jednak przekorne opowiastki o zwykłych przedmiotach, którym historia dorobiła gębę (bo nie zawsze w znaczeniu pozytywnym) symbolu, jak to było z goździkiem i 8 marca. – To jest, oczywiście, rodzaj zabawy – mówi Pągowski. – Nie chciałem robić wykładu ani moralizować, bo przecież nie o to tu chodzi. Historię mamy w tle, dlatego w „Goździku...” znalazły się np. fragmenty archiwalnych kronik. Tym, co mnie przede wszystkim pociąga, jest możliwość zabawy formą i pomysłami plastycznymi. Z drugiej strony nie byłbym sobą, gdybym poniechał drobnych złośliwości i puszczania oka do tych, którzy umieją czytać „po pągowskiemu”...

Nowy filmik zaczyna się od zgubionego ptasiego pióra, a kończy na wiecznym piórze. Nim jednak dojdziemy do finału, orle pióro trafi m.in. do indiańskiego pióropusza, pawie ozdobi czapkę krakuskę, a gęsie zacznie pisać na ekranie słowo „konstytucja”.

Pągowski, ceniony plakacista, nie odżegnuje się od niewielkiej dawki... dydaktyki.

– Chodzi o kleks, który tworzy się po niedokończonym wyrazie „konstytucja” – mówi. – Moim zdaniem dzisiejsze grzebanie przez polityków w konstytucji jest takim kleksem, bo służy tylko politycznym przepychankom. Jestem mocno osadzony w życiu tego kraju i to, co tu się dzieje, czasem bardzo mnie irytuje.

„Historia pióra” łączy elementy tradycyjnej animacji m.in. z trójwymiarową techniką 3D.

– W realizacji projektu pomaga mi młody animator Łukasz Górny, który moje pomysły plastyczne przekłada na język animacji – dodaje artysta.

– Jestem fanem pop-artu, ubóstwiam Warhola, lubię taką właśnie agresywną i kolorową sztukę – podsumowuje Pągowski. – W dodatku jestem niewdzięcznym dzieckiem polskiej szkoły plakatu, bo choć wysoko cenię jej wartości, nie zgadzam się całe życie tworzyć w jednej manierze. Krytycy cenią rozpoznawalny styl, a ja ciągle coś zmieniam i próbuję nowych pomysłów. Może to niewygodne, ale tylko tak potrafię pracować.Premiera „Historii pióra”

– 3 maja na antenie Discovery Historia, Discovery Channel, Discovery World, Discovery Science i TVN, a także na portalu Onet.pl i www.discoveryhistoria.pl

Krótki filmik animowany „Historia pióra”, zrealizowany dla telewizji Discovery Historia, to następny – po „Historii goździka” – odcinek autorskiego cyklu Andrzeja Pągowskiego. Artysta bierze na warsztat kolejne ważne daty z naszych dziejów. Zamiast akademii ku czci powstają jednak przekorne opowiastki o zwykłych przedmiotach, którym historia dorobiła gębę (bo nie zawsze w znaczeniu pozytywnym) symbolu, jak to było z goździkiem i 8 marca. – To jest, oczywiście, rodzaj zabawy – mówi Pągowski. – Nie chciałem robić wykładu ani moralizować, bo przecież nie o to tu chodzi. Historię mamy w tle, dlatego w „Goździku...” znalazły się np. fragmenty archiwalnych kronik. Tym, co mnie przede wszystkim pociąga, jest możliwość zabawy formą i pomysłami plastycznymi. Z drugiej strony nie byłbym sobą, gdybym poniechał drobnych złośliwości i puszczania oka do tych, którzy umieją czytać „po pągowskiemu”...

Film
Cannes'25: Czy koniec świata już trwa?
Film
Bono specjalnie dla „Rzeczpospolitej": U2 pracuje nad nową płytą
Film
Zaskakujący zwycięzcy Millenium Docs Against Gravity. Jeden z szansą na Oscara
Film
Cannes’25: Tom Cruise walczy z demonem sztucznej inteligencji i Rosjanami
Film
Festiwal w Cannes oficjalnie otwarty. Nagroda za całokształt twórczości dla Roberta De Niro