Reklama

Interesujące kino, które przybliża odległe, mało znane światy

Nagrodzona Złotą Muszlą w San Sebastian "Puszka Pandory" Yesim Ustaoglu na otwarcie festiwalu Filmy Świata Ale Kino!

Publikacja: 19.11.2008 05:23

„Puszka Pandory” to piękna opowieść o przyjaźni starej kobiety i jej wnuka

„Puszka Pandory” to piękna opowieść o przyjaźni starej kobiety i jej wnuka

Foto: festiwal filmy Świata ale kino!

Ale kino! – chciałoby się, nomen omen, westchnąć. „Puszka Pandory” to film delikatny i wciągający.

Jego główną bohaterką jest stara kobieta, która mieszka samotnie w domu w górach. Wychowała troje dzieci, które dziś żyją w Stambule. Każde z nich ma swoje sprawy, swoje niespełnienia i zbyt mało czasu, by interesować się matką. Ale gdy chora na alzheimera staruszka znika, rodzina się konsoliduje.

Córki i syn zabierają odnalezioną matkę do miasta, choć nie ukrywają, że jest dla nich ciężarem. Ale starych drzew się nie przesadza. Rozumie to wnuk. Zbuntowany, niepokorny szaławiła zabiera babcię z powrotem w góry. „Puszka Pandory” jest również opowieścią o ich przyjaźni. O empatii, która sprawia, że młody chłopak nawiązuje kontakt z odchodzącą w niebyt starowiną.

Realizując taki film, łatwo powielać znane sentymentalne klisze i wyciskać widzowi z oczu łzy. Jednak Yesim Ustaoglu unika banału. Już wcześniej „Podróżą do słońca”, opowiadając o przyjaźni Turka i Kurda, dowiodła, że jest mistrzynią budowania nastroju. W „Puszce Pandory” też umiejętnie kontrastuje nerwowość miejskiego życia ze spokojem rozległych krajobrazów.

Przyspieszony rytm i brud metropolii przeciwstawia leniwemu rytmowi natury. Stara kobieta wie, że choroba powoli zabiera jej wszystko, co zawsze kochała. Chce umrzeć w górach, dopóki jeszcze o nich pamięta. I wnuk na to pozwoli. To będzie najbardziej bolesny i najpiękniejszy prezent, jaki może jej sprawić.

Reklama
Reklama

Bardzo ciekawe kino ze znakomitą kreacją 90-letniej Tsilly Chelton (matka Orsona Wellesa z „Dekady strachu” Claude’a Chabrola). 48-letnia dziś Ustaoglu zawsze kochała wolność. Gdy nie mogła kręcić filmów, na jakich jej zależało, zarabiała na życie, prowadząc kawiarnię. „Podróż do słońca” była w Turcji na indeksie.

Dziś reżyserka też nie idzie na kompromisy. Niełatwa w oglądaniu, zbudowana z drobnych obserwacji „Puszka Pandory” musi zmierzyć się na ekranach z hollywoodzkimi produkcjami. Nie wygra tej walki. Ale tym, którzy cenią w kinie wrażliwość, sprawi autentyczną satysfakcję.

[ramka][b]Program[/b]

[link=http://www.filmyswiata.pl/" target="_blank]www.filmyswiata.pl[/link]

Podczas festiwalu „Filmy Świata Ale Kino!” widzowie będą mogli obejrzeć obrazy z Europy, Azji, Bliskiego Wschodu, Afryki i Ameryki Łacińskiej.

Poza „Puszką Pandory”, po raz pierwszy w Polsce zostaną pokazane obrazy wyświetlane wcześniej w Toronto czy Wenecji. Wydarzeniem staną się zapewne projekcje „Tezy” Etiopczyka Haile Gerimy, uhonorowanego Nagrodą Specjalną ostatniego festiwalu weneckiego, oraz jego „Niedoskonałej podróży” – dokumentu nakręconego z Ryszardem Kapuścińskim. Przegląd odbywa się jednocześnie w Warszawie, Krakowie, Poznaniu i Gdańsku.[/ramka]

Ale kino! – chciałoby się, nomen omen, westchnąć. „Puszka Pandory” to film delikatny i wciągający.

Jego główną bohaterką jest stara kobieta, która mieszka samotnie w domu w górach. Wychowała troje dzieci, które dziś żyją w Stambule. Każde z nich ma swoje sprawy, swoje niespełnienia i zbyt mało czasu, by interesować się matką. Ale gdy chora na alzheimera staruszka znika, rodzina się konsoliduje.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Reklama
Film
Marcin Dorociński, przeboje z Cannes i nie tylko
Film
Stare kino jest jak dobre wino i coraz popularniejsze
Film
Gdynia 2025: Holland, Machulski, Pasikowski i Smarzowski powalczą o Złote Lwy
Film
„Follemente. W tym szaleństwie jest metoda”, czyli randka w ciemno
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Film
Trudne wyzwania imigranckich dzieci z wiedeńskiej podstawówki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama